Wpis z mikrobloga

@gnt_1: @spere: Ale głupoty #!$%@? XD Friendzone to można przyrównać do twojej wymarzonej "pracy" do której nie masz totalnie żadnej wiedzy, kwalifikacji czy charakteru i po tym jak cię nie przyjeli siedzisz w lobby licząc, że czekając dostatecznie długo w końcu szef cię przyjmie.

Friendzone nie istnieje, istnieją tylko ludzie którzy nie rozumieją, że nie każdy musi odwzajemniać uczucia w sposób którego oczekują.
@spere A moim zdaniem friendzone to oszukiwanie kobiety. Udajesz jej przyjaciela, a tak naprawdę chcesz ją zaciągnąć do łóżka. Jeśli kobieta nie dała sygnału albo wręcz powiedziała, że nie chce związku, a facet dalej próbuje udając przyjaciela to jest oszustem. Ona myśli, że ma przyjaciela, a on się od niej odwróci w sytuacji, gdy ona np. zwiąże się z kimś innym albo gdy sam znajdzie dziewczynę.