Wpis z mikrobloga

@Niewierny_Mops: nie wiem - mam znajomą co pracowała w biedronce i przeniosła się do lidla to mówiła:
- że w lidlu lepsza kasa
- w biedronce musiała robić rzeczy inne niż w zakresie
- w biedronce jak była na ostatnią zmianę, często wychodziła 1 - 2h po czasie pracy, za które nie miała płacone
- w biedronce braki kadrowe i był taki zajeb, że nie miała nawet czasu zjeść
- mówi,
@Niewierny_Mops: Mam dwie Żabki w pobliżu i w sumie się potwierdza. Na 4 osoby, które kojarzę, 3 są zazwyczaj nabzdyczone. Za to jedna pani jest tak miła i zawsze uśmiechnięta, że to sama przyjemność robić zakupy kiedy ona jest za kasą. Ogólnie jest bardzo miła. Także to pewnie zależy od człowieka, ale generalnie to nie jest praca marzeń i stąd takie postawy wśród pracowników.