@hewelius: na razie to nam nie grozi z powodu chociazby duzej religijnosci i tradycji, ale tez jestem ciekawy jak to bedzie wygladalo, rowniez w przypadku starzenia sie spoleczenstwa (przeciagania liny pomiedzy mlodymi, a starszymi ludzmi, ktorzy beda wymagali od władzy wiecej pieniedzy na ich potrzeby) lub tez wojny plci. No nic przyszlo nam zyc w ciekawych czasach.
@dioxyna: tak racja, ciekawi mnie jedno, ze Sartre i Camus nie skonczyli swojego zywota samobojstwem. Czyzby znalezli sobie cel?
A co do relacji miedzyludzkich.. Hmmm.. To prawda ze nasze relacje sa coraz bardziej plytkie, tworzymy znajomosci, a nie przyjazn, czy tez milosc. Trudno nam zaufac wygadac sie. Mam wrazenie, ze istnieje pewnie relacja pomiedzy brakiem zwierzania sie, a wzrostem ilosci naszych znajomosci. Boimy sie, ze staniemy sie obiektem plotek. No,
@niezdiagnozowany: Tak zdecydowanie mieć ponad być to też ważna przyczyna tego jak się to wszystko rozlatuje. Ogółem mix przyczyn społecznych plus biologia.
@dioxyna: tak jest, a najlepsze jest to ze i tak zyjemy w najlepszych czasach jakich moglismy zyc na przestrzeni egzystencji gatunku ludzkiego. Paradoks.
@niezdiagnozowany po prostu współczesny model życia jest nieludzki. Presja z każdej strony, czy to zewnętrzna czy wewnętrzna. Niepewność wszystkiego. Coraz płytsze relacje i powszechna samotność, ludzie chcieliby czuć wsparcie i bliskość innych osób, ale sami nie potrafią tego dać innym. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać.
@niezdiagnozowany: to też nie do końca tak, że kiedyś to było perfekt i my zepsuliśmy. Kiedyś też ludzie byli twardzi, mieli problemy z głębszymi rozmowami itp, tylko łączyły ich choćby silne więzi ekonomiczne, każdy każdego potrzebował mimo tych wad. Teraz stajemy się coraz bardziej samowystarczalni i możemy wybierać, albo żyjemy jak zawsze i nic z tym nie robimy, albo pokonujemy te problemy i świadomie budujemy lepsze relacje, nawet lepsze bo
@przegranyciul: Przegryw to nie depresja, choć może się to łączyć. Mną się ostatnio różowe paski zaczęły interesować(status materialny mi się poprawił i mam hobby, które jest atrakcyjne), ale co z tego, skoro mam depresję i nawet nie miałbym siły się w to angażować. Ledwo w pracy daję radę, więc nie dałbym rady utrzymać związku. A ty jako przegryw byłbyś uszczęśliwiony mając chętnego różowego paska, więc to tylko przegryw, a nie
@niezdiagnozowany: Jak już jesteś dorosły to tylko od Ciebie zależy z kim chcesz budować relacje i jakie są Twoje granice przy których mówisz komuś, że masz dość i na takie zachowanie typu manipulacje nie masz ochoty.
A co do relacji miedzyludzkich.. Hmmm.. To prawda ze nasze relacje sa coraz bardziej plytkie, tworzymy znajomosci, a nie przyjazn, czy tez milosc. Trudno nam zaufac wygadac sie. Mam wrazenie, ze istnieje pewnie relacja pomiedzy brakiem zwierzania sie, a wzrostem ilosci naszych znajomosci. Boimy sie, ze staniemy sie obiektem plotek. No,
Presja z każdej strony, czy to zewnętrzna czy wewnętrzna. Niepewność wszystkiego. Coraz płytsze relacje i powszechna samotność, ludzie chcieliby czuć wsparcie i bliskość innych osób, ale sami nie potrafią tego dać innym. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać.