Wpis z mikrobloga

troche nie wiem o co chodzi, w domu i tak slabo słychać - a na spacer chodzić z psem o 24 to jak proszenie się o kłopoty - wtedy faktycznie może się przestraszyć i wyrwać.
@Tichy: Tylko, że pies ma dużo lepszy słuch. Nie wiem, ja też się jeszcze nigdy nie spotkałam z psem, który by się panicznie bał fajerwerków. Już szybciej syren się boją i wyją. Gorzej, że owszem, spacer o 24 to durny pomysł, ale przecież te fajerwerki już od kilku dni słychać, a dziś przecież też cały dzień napieprzają. Teraz to już w ogóle regularnie, a przecież dopiero 22. Mi to nie robi,