Wpis z mikrobloga

też macie tak, że odgłosy jedzenia (przede wszystkim głośne siorbanie i mlaskanie) doprowadzają was do szału? bo ja np nie jestem w stanie jeść przy takiej osobie i jak słyszę siorbanie to wychodzę, bo mam ochotę wywalić stół albo coś zrobić XD wolę jeść zimne w spokoju niż ciepłe przy siorbającej osobie. to jest dla mnie nieco irracjonalne, ale nie jestem w stanie opanować tej irytacji
#pytanie
  • 65
  • Odpowiedz
@piteross: siorbanie zero stresu
Mlaskanie po jakiejś minucie wkurza aż się gotuje w środku, nie wiem czy to dlatego że mama mi mówiła jak byłem maly "nie ciamkaj, zamykaj buzie jak jesz"
  • Odpowiedz
@hejk4: eeeeejjjj ale #!$%@?, za to jak smakuje, jak se siorbniesz, nawet nie wiesz, powietrze powoduje, że jedzenie ledwie smakuje, a że tobie to nie smakuje, to bardzo mi z tego powodu

  • Odpowiedz
@azurri większość problemów wynosimy z domu. U mnie na każdym kroku powtarzano nie siorb, nos wydmuchaj nie sap, podnieś pantofle a nie szuraj po ziemi itp i teraz jestem #!$%@? :P
  • Odpowiedz
@hejk4 #!$%@? mam to samo, autentycznie jak laska z pracy obok mnie je to wychodze pod pretekstem zrobienia siku/kawy :)))))) wystarczy ciuchutkie mlaskniecie i jedyne na czym sie skupiam to na tym. Wrecz czasami podswiadomie #!$%@? sie, czy osoba mlaszcze, tylko po to zeby sie potem #!$%@?. Pozdrawiam.
  • Odpowiedz
@hejk4: aaaa kurrrrwa! Całe życie myślałem, że jestem jakiś #!$%@?, a tu proszę, mizofonia!

Zaczęło się jak byłem jeszcze dzieciakiem, podczas śniadań z rodzeństwem. Siostra i brat siedzieli obok przez co wyraźnie słyszałem odgłosy żucia pokarmu - doprowadzało mnie to do szału, zwracałem im uwagę, że żrą jak świnie, że wydają dźwięki jak jakieś dzikusy, a oni, że chyba coś mi się "pokręciło" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@hejk4 mam dokładnie to samo, tak mnie w środku nosi że nie jestem w stanie wytrzymać. Albo chrapanie, Boże, jak ja tego nienawidzę. Przez to mam tak wyczulony i czuły słuch że dostaje jeszcze większego #!$%@?.
Nawet jak ktoś czymś szura albo stuka przez dłuższą chwilę to mnie ahhrrr (°°
  • Odpowiedz
@hejk4: to może być mizofonia, ale niekoniecznie. Akurat mam te przypadłość i to przejawia się to tym, że człowieka irytuja odgłosy mlaskania, drapania, oddychania, inne takie jak np. brzeczenie komputera. Mizofonia może być nabyta, a człowieka może irytowac coś jeszcze zanim usłyszy się ten dźwięk, a wie się że taki dźwięk będzie. Akurat jest to naukowo stwierdzone i terapii na to nie ma. Z czasem może się nasilic lub zmniejszyć, u
  • Odpowiedz
@Rumcayss: u mnie bez zmian od czasu gdy się pojawiła...wszelakie siorbanie, ciamkanie, chrupanie (chipsy, orzeszki, popcorn itp), ledwo slyszalne dla innych piski i buczenia urządzeń, oddychajacy człowiek, nawet kot za głośno oddycha xD szelest foliowych opakowań czy papierowych, masa dźwięków które do szału doprowadzają, a te bardziej irytujące kończą się migreną. Jakoś trzeba z tym żyć i sobie radzić niestety.
  • Odpowiedz
A strzelanie kościami? Uwielbiam to robić i bez tego nie zasnę :D

Albo chrząkanie, takie jak przy chrypce?


@Krs90: przy strzelaniu mnie wzdryga i bolą kości, ale to dlatego, że jak byłam mała to mój brat zawsze strzelał z moich kostek w palcach jak swoje już wystrzelał, a mnie to bolało :D
chrząkanie aż tak bardzo mnie nie drażni, czasami się zdarza :)
  • Odpowiedz
coś drażliwy temat ostatnio :D w ciągu paru dni już któraś osoba narzeka na mlaskanie xd może to wina nadchodzących świąt?xD


@martwa_religia: napisałam w momencie, gdy akurat wyszłam z kuchni, bo tata siorbał rosół :D
  • Odpowiedz