Wpis z mikrobloga

@terwer358: ja kupiłem i kolejny miesiąc już leży nietknięta. Absolutnie nie pasuje mi, że gra nie stanowi zamkniętej całości. A to jakieś Brotherhood, a to jakieś Kingsglaive, a to jakieś gierki. Pomysł, że gra zaczyna się z dupy w środku historii jest totalnie nietrafiony. Jak będę chciał obejrzeć film to obejrzę film. Jak będę chciał pograć w grę to pogram w grę. No ale chodzi o kasę. Sprzedajemy jedną rzecz w
@terwer358: To gra dla fanów serii. Casualowy gracz będzie czuł się zagubiony w tym japońskim podejściu do rpgów. Historia jest bardzo dobra a obejrzenie filmu Kingsglaive fajnie wprowadza do świata FFXV. Mnie gra wciągnęła na długie godziny, na tyle długie, że udało się wbić platynę. Zajarany muzyką, którą skomponowała Yoko Shimomura (fani Kingdom Hearts będą ją kojarzyć) zakupiłem oryginalną ścieżkę dźwiękową sprowadzoną z Japonii. Jedynie dodatków nie ogrywałem bo po obejrzeniu
@Sweet-Jesus: Somnus lecący pod koniec gry to #!$%@? majstersztyk i nawet z tym nie ma co handlować ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja jestem fanboyem tej części i główny zły grany przez Michała Wiśniewskiego jest jednym z najlepszych antagonistów serii. Nie dosc ze człowiek-#!$%@? to jeszcze miał nieoklepany i trzymający sie kupy motyw.

No i jak na moje oko to chyba równomiernie z ffvii to jest najlepsza ekipa
@terwer358: Fanbojem tej części nie jestem ale całej serii FF to na pewno i FFXV jest u mnie na drugim miejscu po FFVII (zapewne z sentymentu bo to mój pierwszy fajnal i też tego, że miałem okazję poznać Takashiego Tokite, który zostawił mi swój autograf na kopii FFVII). O tak, złodupce w tej części byli zawodowo poprowadzeni.

Ekipa Noctisa była na tyle fajna, że chciało się nimi grać i odkrywać mapę