Aktywne Wpisy
MorDrakka +563
Mirasy, chciałem się pochwalić, bo w tym roku spełniłem swoje kolejne marzenia. Zrobiłem prawo jazdy na motocykl, kupiłem motocykl i pojechałem nim na wycieczkę po Europie.
Przejechałem w ten sposób 5000 km, a sama wycieczka trwała 52 dni.
W ten sposób odkryłem nowy dla mnie sposób podróżowania i bardzo mi się taka forma podoba oraz chcę więcej
#chwalesie #motocykl #motocykle #marzenia #podroze
Przejechałem w ten sposób 5000 km, a sama wycieczka trwała 52 dni.
W ten sposób odkryłem nowy dla mnie sposób podróżowania i bardzo mi się taka forma podoba oraz chcę więcej
#chwalesie #motocykl #motocykle #marzenia #podroze
chud +5
Mam pytanie do #rodzice #tatacontent Jak sobie radzicie z nieprzespanymi nocami? Bo ja mam wyjątkowy z tym problem. Młody skończył już roczek, teoretycznie powinien już przesypiać całą noc, ale tak nie jest. Przespane były pojedyncze noce. I tak czasami są 2, czasami 3 pobudki. Niektóre trwają po 2 godziny. No i chodzimy potem zdenerwowani, zestresowani, czuć napięcie między mną i żoną (staram się ja wstawać, żeby ją odciążyć,
Kupiłem auto z styczniu tego roku z przeglądem ważnym do 4.12.2018 roku ( ostatni przegląd robiony 4.12.2017 ). Więc pojechałem na stacje diagnostyczną. Tam diagnosta poprosił o dowód i zaprosił na kanał. Wjechałem. Zrobił co musiał i na koniec stwierdził, że sprawdzi jeszcze numer VIN nadwozia. Najpierw chciał zobaczyć na ścianie grodziowej, a później kiedy go tam nie znalazł pod nogami pasażera gdzie także nic nie było. Myśleliśmy, że VIN jest zardzewiały lub pod brudem, ale nic z tego. Czysta blacha tak jakby ktoś wyszlifował i przykładnie zamaskował takowe miejsca ( Mazda ma tylko w tych dwóch nabity ). Więc diagnosta zaprosił mnie do biura i wyjaśnił wszystko.
Stwierdził, że w tej sytuacji powinien zatrzymać dowód i wezwać Policje. Jako, że zna mnie i na tej stacji pracuje mój kuzyn oddał mi dowód i polecił wrócić do domu i wyjaśnić sprawe z poprzednim właścicielem.
Ja jeszcze na parkingu przy stacji zadzwoniłem do tego właściciela i według niego na ostatnim przeglądzie numer VIN był spisany z tabliczki znamionowej przy amortyzatorze i to wystarczyło. Oczywiście była dalsza dyskusja z tym panem gdzie zaproponował, odkupienie auta. Dałem mu także tego diagnoste do telefonu i wytłumaczył mu tą sytuacje.
Po wszystkim pojechałem do blacharza który tydzień wcześniej robił mi konserwacje podwozia ( facet z 40 letnim stażem ) żeby spróbować poszukać tego VINu. Niestety nic nie znaleźliśmy mimo uporczywych poszukiwań. Blacharz stwierdził, że nawet jeśli to była jakaś robota blacharska to ten numer przed zrobieniem czegokolwiek powinień zostać zgłoszony do rzeczoznawcy i on powinien napisać wniosek do Wydziału Komunikacji i oni po udokumentowaniu sprawy nadali by VIN i zezwolili na przebicie na nowo. Polecił mi jechać na stacje i porozmawiać z tym diagnostą. Tak też zrobiłem. Pan diagnosta oczywiście zgodził się z tym, ale w tym przypadku nie ma żadnej podstawy do przebicia VIN na nowo bo ów procedura byłaby możliwa gdyby istniał chociaż ślad po starym numerze VIN, a tu takiego nie ma. Dostałem od niego numer do dwóch rzeczoznawców i oni potwierdzili tylko słowa tego diagnosty.
Wraz z kolegą przeglądałem papiery tego auta i znalazłem papierek od ostatniego przeglądu. Zadzwoniłem na stacje gdzie był robiony i porozmawiałem z chyba właścicielem tego. On stwierdził, że zorientuje sie sytuacji i oddzwoni. Tak też zrobił. W rozmowie uparcie twierdził, że wystarczy złożyć wniosek do Wydziału Komunikacji i oni to załatwią ( oczywiście to bzdura bo taki wniosek może złożyć tylko rzeczoznawca ).
Później dzwoniłem do Okręgowej Stacji Kontroli, ASO Mazda i prawnika zajmującego się takimi sprawami. Wszyscy zgodnie stwierdzili, żeby spróbować ugody z poprzednim właścicielem i odebrać określoną przez siebie sume lub sprawe zgłosić na Policje bo bardzo prawdopodobne, że tamta stacja lub diagnosta przymkneli oko lub popełnili błąd i podbili przegląd który nie powinien być podbity.
Teraz mam dwie opcje. Dogadywać się z tym właścicielem ( koleś próbował się wymigać, ale jak mu jasno przedstawiłem sprawe to zmiękł ) i napisać rozwiązanie umowy z powodu nie możliwości przejścia przeglądu technicznego lub poprostu sprawe zgłosić na Policje.
Ktoś, coś w temacie ?
#motoryzacja #prawo
Ew. Możesz zrobić psikusa - rozwiązać umowę i potem zawiadomić policję
A z drugiej strony kto kupuje auto bez sprawdzenia vin ( ͡° ʖ̯ ͡°)
VIN był sprawchany na tabliczce. Sory, ale nie musze znać się na wszystkim. W intencji sprzedawcy powinno być rzetelne przedstawienie stanu auta.
hahahaha...hahaha....ha
Jutro jeszcze zadzwonie do Wydziału Komunikacji i porozmawiam bezpośrednio z kimś kto tym się zajmuje. Później w przypadku braku ugody z tym "właścicielem" idę na Policje.
Jak jest opcja odzyskania kasy to bierz i nie zastanawiaj się nawet.
opcja druga, mniej legalna - nadanie nowego VIN tylko musiał byś mieć "swojego" rzeczoznawcę ¯\_(ツ)_/¯
Póki co obstawiam, że obecny właściciel czyli Ty.