Wpis z mikrobloga

Cos nie moge spac to napisze takie wypociny. Mirki czy Wy tez tak boicie sie smierci? Mnie strasznie przeraza to ze np pewnej nocy zasypiasz i juz sie nie budzisz, a co z wszystkimi niezalatwionymi sprawami, planami wakacyjnymi, przyszlym spotkaniem z chlopakiem czy ogolnie jakimis smieszkami z kolezanka albo planowaniem swiat z mama () Bywaja noce ze ten strach mnie tak dopada ze leze i rycze ze wolalabym sie nie urodzic zeby nie musiec umierac ()

#smierc #strach #zycieposmierci #niemogespac #nocneprzemysleniazdupy
  • 64
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@manjobanjo: miałam tak gdy byłam dzieckiem. Teraz nie myślę o tym prawie w ogóle... Wczoraj zdech mi pies i temat sam się jakoś otworzył w mojej głowie. Czuję bezsilność.
@FajnyTypek: w wypadku jest chyba jeszcze gorzej, np jedziesz sobie do studbazy autobusem, wbija sie jakis podchmielony janusz i jeb, zemrzesz i nawet nikt nie wie co z toba, gdzie jestes, mysla ze urwales kontakt itp ()
@manjobanjo: ja powiedziałem mamie, że mam tu i tu pieprzyk w celu lepszej identyfikacji zwłok w razie w. Wiec gdy moje ciało będzie tak zmasakrowane ze bedzie trudno ocenić czy to ja czy to ktoś inny to popatrzy na skóre w widocznych miejscach i po sprawie
@manjobanjo: ja teraz jechałem sobie spokojnie na urlop i nagle dopadła mnie myśl że KIEDYŚ BĘDĘ I TAK MUSIAŁ UMRZEĆ . Źródło mi to humor na pół dnia muszę przyznać. Kiedyś nawet zacząłem rozważać spadnie testamentu żeby moje miliony na koncie zostały spożytkowane zgodnie z moimi życzeniami
@manjobanjo: to, że ja umrę to mnie nie przeraża, niezałatwione sprawy nie będą na mojej głowie jak będę martwa.
Jedyne czego się boję to śmierć mojego męża czy dziecka. To byłby mój największy koszmar.
Wolałabym umrzeć jako pierwsza z rodziny, bo pamiętam jak bolała mnie śmierć ojca. Śmierci męża czy dziecka bym nie była w stanie udźwignąć.
@manjobanjo Właśnie ta świadomość jest moim zdaniem najlepsza w życiu. Żaden problem, żaden stres czy zmartwienie rzeczami przyziemnymi nie jest niczym więcej jak błahostka, snem który skończy się prędzej czy później. Dzięki temu można nabrać do tego dystansu i żyć bardziej przyjemnie, z lżejszym umysłem i nastawieniem do życia. Myślę że straszniejsze byłoby wieczne życie, bo co gdybyśmy dożyli końca Słońca i potem dryfowali w wiecznej ciemności? Myślę że śmierć to swojego
Cos nie moge spac to napisze takie wypociny. Mirki czy Wy tez tak boicie sie smierci? Mnie strasznie przeraza to ze np pewnej nocy zasypiasz i juz sie nie budzisz, a co z wszystkimi niezalatwionymi sprawami, planami wakacyjnymi, przyszlym spotkaniem z chlopakiem czy ogolnie jakimis smieszkami z kolezanka albo planowaniem swiat z mama () Bywaja noce ze ten strach mnie tak dopada ze leze i rycze ze wolalabym
@Variv: nerwica to raczej nie grozi, przez wiekszosc czasu doceniam zycie i wiem ze trzeba je wykorzystac bo jest krotkie i ze nie ma sensu sie przejmowac blahostkami itp, :) tylko czasami sa takie wieczory ze jak o tym wszystkim pomysle to chce mi sie ryczec :(
@manjobanjo Niestety tego zazdroszczę tym wszystkim głęboko wierzącym osobą, dla których dopiero się wszystko "zaczyna". Najlepsze podejście mają do tego buddyści ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Okex: no wlasnie, ciekawe czy jest zycie po zyciu, ja jestem zdania ze smierc to takie spanko tylko bez snow i budzika ( ͡° ͜ʖ ͡°) gorzej jak jest jakies zycie inne od tego tutaj bo moze byc gorsze a to jest calkiem spoko ʕʔ chociaz z drugiej strony jak dostane raka to zmienie zdanie
@manjobanjo: Takie przemyślenia dużo dają bo czasami prowadzą do przewartościowania swojego życia i zmiany priorytetów. I tak możesz być zadowolona, że zostałaś obdarzona wysoką inteligencją, bo dla większości społeczeństwa tego typu przemyślenia są abstrakcją.
@manjobanjo to troche straszne. Kiedyś mialen sen raz taki ze żyje Nagle jeb jasno gadalem z kims potem ciemno i takie wrazenie wessania i przyspieszenia i jestem w ciele jakiegoś noworodka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@manjobanjo:

nerwica to raczej nie grozi, przez wiekszosc czasu doceniam zycie


Nerwica nie ma nic wspólnego z niedocenianiem życia.

wiem ze trzeba je wykorzystac bo jest krotkie


Wykorzystać do czego? W jakim celu?

nie ma sensu sie przejmowac blahostkami


Rozważanie nad sensem życia nie jest błahostką. A już na pewno nie jest nią to, co to życie jest w stanie spowodować i wywołać.
I tak możesz być zadowolona, że zostałaś obdarzona wysoką inteligencją, bo dla większości społeczeństwa tego typu przemyślenia są abstrakcją.


@Optional: Daleki byłbym od takich wniosków. Zobacz sobie wszystkie jej komentarze. To wygląda bardziej na jakiś emocjonalny wysryw niestabilnej, rozwichrzonej nastolatki, która raz się martwi, raz się cieszy... Nic tu inteligentnego nie ma. Takie chwilowe psuedoprzemyślenia ma większość ludzi, po czym wracają jak gdyby nigdy nic do swoich szczęśliwych, bezcelowych żyć.