Aktywne Wpisy

Volantie +5
Myślicie, ze dojadą programistów na b2b, ktorzy wystawiają tylko jedną fakturę?
https://www.money.pl/gospodarka/to-bedzie-rewolucja-w-umowach-o-prace-resort-ujawnia-projekt-7195879940578240a.html
#programowanie #programista15k #pracait
https://www.money.pl/gospodarka/to-bedzie-rewolucja-w-umowach-o-prace-resort-ujawnia-projekt-7195879940578240a.html
#programowanie #programista15k #pracait
źródło: temp_file3584031721181563689
Pobierz
vieniasn +38
może i jestem wykopkiem i to nie jest powód do dumy ale nadal nie prowadzę wojenek politycznych na portalu o kupie i siku jak wielu zrobiło
z dobrych chłopów taki upadek eh
z dobrych chłopów taki upadek eh





Nazwa stanowiska: Manager Zespołu Sprzedaży
Zostałem zaproszony na rozmowę przez miła Panią z firmy ubezpieczeniowej. Wszystko było OK do czasu rozmowy na żywo z ową rekruterką. Najpierw zostałem wypytany o prywatne życie (czy mam dzieci, czy planuje, czy jestem ubezpieczony, czy ktoś z rodziny chorował itp), potem przeszliśmy do konkretów bo do zarobków(kwota powiedziana prze zemnie była przemilczana) i ścieżki kariery ( zaczyna się od akwizytora na okres 6 miesięcy a jak się nie ma wyniku to nie masz co marzyć o "kierowaniu zespołem"). Na pierwszym spotkaniu wszystko było (oprócz pytań o życie prywatne) OK. Umówiłem się z ciekawości na drugie spotkanie. I tu pojawia się jeszcze większa komedia! Pani "Dyrektor oddziału" czy jak się tam to stanowisko nazywa, przyszła bez mojego CV, bez jakiejkolwiek wiedzy o mojej osobie i kazała opowiedzieć o sobie jak bym czytał CV... No dobra jakoś to przeszło, idziemy dalej. Na laptopie zostaje uruchomiona prezentacja i lekkie czytanie slajdów. Przedstawienie siebie i firmy itp. i dość płynne przejście do spraw zawodowych czyli: ile Pan chce zarabiać? Na pytanie odpowiedziałem: 5,50-6 tys netto więc jak na MANAGERA ZESPOŁU SPRZEDAŻY w Warszawie to nic tak naprawdę. Dostałem odpowiedz, która mnie dosłownie zatkała: "To ile Pan zarabia obecnie?!?! Chce Pan żebyśmy za Pana przepłacili na starcie." No i tu powinna pojawić się kurtyna ale jako, że lubię takie "potyczki" odpowiedziałem dość krótko: " Jest to raczej inwestycja a nie przepłacenie za pracownika". Po moich słowach rozmowa nie trwała już długo, został dokończony ostatni wątek i zostałem zapytany czy chce dalej brać udział w procesie rekrutacji (tzn. farsie). Z czystej ciekawości co może mnie spotkać na kolejnej rozmowie zgodziłem się i dostałem informacje, że następnego dnia ktoś do mnie zadzwoni, żeby umówić się na kolejne spotkanie. Na całe szczęście do dziś jest cisza i nikt nie dzwoni z owej firmy. :)
#pracbaza #rozmowakwalifikacyjna #januszebiznesu
@NormalnyJa: Kurde, nie wpadłbym, żeby tak to napisać :-)