Wpis z mikrobloga

  • 4
@niemamnicku0 to tylko pokazuje ze odejście od prac domowych zadawanych w szkole jest bez sensu i zadawanie tych prac jest nieżyciowe. Kwestia czasu.
Druga sprawa kwestia podejścia, jak się człowiek uczy dla średniej i wyników to nie dziwię się ze się źle wspomina, średnia szkoła i 1 stopień to wieczna impreza.
  • Odpowiedz
bo można mieć wszystko w dupie. Jak nie zrobisz zakupów czy jak nie posprzątasz jeden dzień, to nikt ci nie będzie truł dupy że zostaniesz menelem bez szkoły.


@ciemny_kolor: o ile mieszkasz sam, a nie z upierdliwą różową... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Rachunki, obowiązki domowe, zakupy, życie, jedzenie


@ThreeDog: rachunki - zarabiasz, więc Cię stać
obowiązki domowe - też za czasów szkolnych miałem
zakupy - kupujesz co chcesz, nie to, na co mama pozwoli
jedzenie - nie rozumiem, kiedyś nie jadłeś? A jeśli przygotowanie obiadu to problem, to możesz codziennie
  • Odpowiedz
@niemamnicku0: ileż to razy powtarzam na Mirko
Dorosłość -> czasy szkoły

Oczywiście, wszystko zależy od tego jak wygląda dorosłość, jeżeli masz 25 lat, trójkę dzieciaków, dom i rodzinę na utrzymaniu w kredycie to może być #!$%@?, ale każdy jest kowalem...

Jak masz 20 kilka lat, dobrą pracę, mieszkanie i brak obowiązków jakimi są dzieciaki to życie może być luźne i przyjemne, ale wielu tego nie rozumie bo teraz #!$%@?ą w
  • Odpowiedz
Jak masz 20 kilka lat, dobrą pracę, mieszkanie i brak obowiązków jakimi są dzieciaki to życie może być luźne i przyjemne


@sbcs: No dobra, ale zdaj sobie sprawę z tego, że w większości przypadków to jest okres przejściowy, zanim wejdziesz w następny etap. Oczywiście będąc w tym wieku myśli się, że hehe ja to się nigdy nie wpakuję w dodatkowe obowiązki, będę żyć życiem niebieskiego ptaka do końca życia. A
  • Odpowiedz
@niemamnicku0: oho, kolejny wpis na plusy jaka ta szkoła była gópia i cienzka xD.

P.S nie wiem jak mocno trzeba było być upośledzonym żeby zadania domowe w szkole czy przygotowania na sprawdziany mogły zabierać cały dzień po szkole lol

Esej na 20 stron xDDD. #!$%@?, a w gimbazie pewnie wam kazali hipotezę Riemanna udowadniać
  • Odpowiedz
A ja szkołę dobrze wspominam. Dużo kolegów, dużo wolnego czasu, łatwe sprawdziany, średnia ocen 4,2 od 4 klasy do matury zawsze taka sama bo nigdy się nie uczyłem dużo. Jedyny mankament to wiecznie niezadowoleni rodzice, jak się nie mogli doczepic do ocen czy zachowania to się czepili że mam brzydkie pogryzmolone zeszyty, a Agnieszka z twojej klasy ma takie ładne.

Ale mimo wszystko moje wrażenia z okresu szkolnego to 7/10 w podbazie
  • Odpowiedz
@niemamnicku0 niby tak ale z drugiej strony to w szkole z każdym rokiem szło się coraz wyżej, więcej nauki, trudniejsze przedmioty. Z uwagi na to trzeba było poświęcić czas na jakieś zadania.

Dlatego jakby odnieść to do pracy, w której chce sie awansować, podnieść kwalifikacje to też ten czas trzeba poświęcić, w wolnym czasie poczytać jakieś publikacje, podreczniki, czy zrobić kurs na wózek widłowy etc

Wszystko kwestia ciągłego doskonalenia siebie, jeśli
  • Odpowiedz
@niemamnicku0 Pamiętaj jak cały dzień nie #!$%@? to nie jesteś dorosla, dorosłość to obowiazki, jak tego nie rozumiesz jesteś dzieciakiem ( ) pozdrawiam serdecznie ;)
  • Odpowiedz
@niemamnicku0: Wszystko rozbija się o to jaką pracę masz i jaką szkołę miałaś. Ja miałem naprawdę fajną szkołę z nauczycielami-śmieszkami, nawet sporo luzu na niekórych zajęciach, a w czasie lekcji często fajne kreatywne rzeczy, w domu czasem posprzątałem, ale wszystko zawsze było. I nagle wstawanie o 8, luzy, śmieszki z nauczycielami i ziomkami, nauka z kolegami na długiej przerwie i godzinka w domu, zamieniły się prawie z dnia na dzień
  • Odpowiedz