Wpis z mikrobloga

@wytrzzeszcz: Bo oni mają taki wytrych na to, że nie modlą się do, a o wstawiennictwo ;)

I w efekcie modlitwy bezpośrednio do Boga, jak Jezus nakazał, mogę zliczyć na palcach jednej ręki, gdzie modlitw katolickich jest tysiące. Niezła herezja.

Pomijam już fakt, że modlitwa miała być osobistą rozmową z Bogiem, a nie klepaniem magicznych formułek słowo w słowo, bez zastanowienia się nad ich znaczeniem.