Wpis z mikrobloga

Wyjechał sobie Mirek @0g0r do Hiszpanii na staż, a bo ma zaraz lekarzem zostać.

I wiecie co?

To już nie chodzi o pieniądze, bo już na specjalizacji dostają 4x więcej.

To już nie chodzi o czas pracy, bo lekarze nie muszą tutaj pracować po kilku przychodniach żeby żyć na poziomie.

Ale szacunek do lekarzy to coś co mnie na prawdę zaskoczyło.

Poznałem pewnego wieczoru fajnych Hiszpanów. Ich zaskoczenie nie było małe gdy w rozmowie wyszło że ja to lekarz, a my tu piwo popijamy jak równy z równym (dla nich lekarz to osoba stojąca zupełnie wyżej w hierarchii społecznej). Gdy przeszliśmy do grubszych tematów - czas i piwo leciało coraz szybciej ( ͡° ͜ʖ ͡°) - poruszylismy temat jak to wygląda u nas, w Polsce.

Nie byli w stanie uwierzyć, że ludzie traktują medyków jako "kastę" (popularne określenie od ostatnich wyborów) zarzucając im (nam) jako by liczyło się dla nas tylko zarabianie chorych kwot, a zarazem panowała powszechna znieczulica na zdrowie pacjenta.

Podsumowaniem może być ich krótki cytat - "czy oni zdają sobie sprawę że jak zabraknie lekarzy to ludzie zaczną umierać?"

Innego dnia 'zapraszali' mnie do siebie do pracy australijczycy. Bardzo pozytywni farmerzy trzciny cukrowej, którzy naszą pensje lekarska wyrabiają w 1 dzień, a ich poziom respektu lekarzy to już zupełnie inny poziom świadomości.

#medycyna #wakacje #podroze #praca #polska #takaprawda
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@0g0r: kazdy pracuje na swoj szacunek. Jak w polsce lekarz go nie ma, to skads to soe wzielo. Lekarze w PL to tylko na #!$%@? leczenie, powielanie bzdur i przepisywanie co koncerny maja z nimi w umowie.
  • Odpowiedz
@0g0r: może kwestia regionu, mam w rodzinie lekarza, który mieszka w mieście ok.25k ludności i cieszy się ogromnym szacunkiem. Mnóstwo ludzi na ulicy się kłania, podchodzi zamienić słowo.
Także raczej bym nie zrzucał winy na klientów lekarzy, że nie wyrażają szacunku bo na to trzeba zapracować i może po prostu w Polsce środowisko lekarzy nie wykonało odpowiedniej pracy żeby zbudować pozytywny wizerunek.
  • Odpowiedz
a zarazem panowała powszechna znieczulica na zdrowie pacjenta.


@0g0r: jeszcze do tego, to może nie mieli okazji skorzystać z polskiej służby zdrowia. szczególnie w publicznej tak właśnie dużo ludzi opisuje podejście lekarza do pacjenta
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: lekarze starszej daty to i może się zdarzy. Patrząc jednak na całą gamę młodszego pokolenia to zupełnie inni ludzie (wg mnie).

Natomiast nie miałem na myśli tego czy ktoś jest chamem czy nie. Przypomnijmy sobie sytuację z Trumpem I Robertem de Niro. Podczas wyborów de Niro wyzywał drugiego od debila, a później przeprosił.
Nie chodzi tutaj o to jakimś jest ktoś człowiekiem tylko jaka rolę pełni w społeczeństwie.
  • Odpowiedz
@0g0r: to na pewno jest proces i to solidnie wypracowany relacjami pacjent-lekarz. Nie wyobrażam sobie sytuacji jakby ze strony lekarza wszystko było wzorowo a pacjent i tak by go 'hejtował' zupełnie bez powodu. W Polsce to kwestia doświadczeń pacjentów gdzie nie można skorzystać z lekarza za którego się zapłaciło, jak jest dramatyczna sytuacja to na ostrym dyżurze czeka pacjenta nocka oczekiwania na obsługę itd. Cały system publicznej opieki zdrowotnej był
  • Odpowiedz
  • 0
@stan-tookie-1 nie, to kwestia wieloletniego zrownywania zawodów umysłowych i przedsiębiorców(powiedz, że słowo prywaciarz w Polsce nie ma pejoratywnego wydźwięku) do poziomu gówna. Zwykła spuscizna PRL połączona z mało inteligentnym społeczeństwem. Poza tym ja gdzie nie poszedłem w swoim mieście to byłem Pan doktor, natomiast w kolejce pod gabinetem słyszałem same inteligenckie wysrywy na temat lekarskiej kasty. Od zawsze przeciwstawialo się wykształciuchów przeciwko motłochowi, bo zawsze musiał być ktoś zły na kogo
  • Odpowiedz
"czy oni zdają sobie sprawę że jak zabraknie lekarzy to ludzie zaczną umierać?"


@0g0r: nie zdają, bo rząd trzyma "elektorat" w skrajnej niewiedzy i odpowiednich nastrojach. Jak zaczną umierać, to nie będzie to wina rządu i 30 lat zaniedbywania ochrony zdrowia, zajebiście niskiej składki czy niedofinansowania, to będzie "pokaz lekarzu co masz w garazu" i #!$%@? o tym, że się konował wykształcił za twoje podatki a teraz nie chcą pracować
  • Odpowiedz
@omnibus_semper: Prace nie ;P za slabo gadam. Poki co to głownie asystuje do zabiegów, gdzie sporo uczą i mnie i mlodszych lekarzy. W sumie to zazwyczaj, w odróżnieniu od Polski, operuja mlodsi, a starsi ich koordynują - co mnie strasznie zdziwiło. Oczywiście na plus. Trochę siedzę w ambu, ale to i dobrze bo mam okazję się osłuchiwać z językiem.

Plusy:

+ Wszyscy nawet na ortopedii są dla siebie życzliwi, nikt przez ostatni tydzień nawet nie podniósł głosu. Każdy się do siebie uśmiecha, wita na korytarzu. Każdego pacjenta wita się poprzez podanie ręki, pacjent jest wysłuchiwany, problem jest traktowany osobniczo (tyle o ile można). Pacjenci mają zaufanie do lekarzy, nikt nie nagrywa rozmów i nie straszy sądami. Moja obecność, mimo że mam Gastarzt/Student na fartuchu jest bardzo życzliwie odbierana. Pytają się przy sposobności czy dobrze mówię po niemiecku, skąd jestem itp.- Ma się wrażenie jakby się było w spocie reklamowym idealnego szpitala.
+ 5 sal OP, duży przekrój operacji. Od traumy z chirurgią kręgosłupa, przez duże stawy i protezy, po rękę i stopę. Artroskopia na salach do pobytu jednodniowego. Zawsze jest co robić, nie
  • Odpowiedz
@mlodysum: chyba g'mocht i nö. A tak w skrócie #!$%@? co tam u was się w Polsce dzieje jak opisujesz tu dla mnie oczywistości jak podania ręki. Jedzenie na bloku operacyjnym, żarcie na stolowce, telefon na który dzwonią ludzie, ubrania czyste na codzien itd.

Ja #!$%@? co wy tam macie w Polsce. Ja tam jedyne pamiętam z opowiadań koleżanek co byli w Warszawie na Erasmusie że się zdziwiły że lekarki
  • Odpowiedz
Braunau


@omnibus_semper: Hah, dzięki bardzo. Zapamiętam na przyszłość.

No niestety, tak to wygląda. PL naprawdę słabo wypada. Podawania ręki pacjentom nauczył mnie w sumie mój "mentor" na chirurgii. Nikt inny tego praktycznie nie
  • Odpowiedz
@mlodysum: Podawanie #!$%@? ręki. Ja #!$%@?. To małe dzieci się uczą. Nawet jak przeorasz polska medycynę to zostanie mentalność pacjentow i lekarzy która zmienia się niestety pokoleniami.

Tak samo masz w Austrii odejście od poziomych hierarchi. Koniec #!$%@? typu ja miałem źle a patrz jakim super lekarzem zostałem. Gadki na sali typu. "I verlong im OP zwoi Sochn. Hoken holtn un goschn holtn." Sensor masz trzymać haki i ryja za
  • Odpowiedz
@omnibus_semper no to tutaj na duży plus, naprawdę specjaliści uczą młodych i to mocno. Śmiało może powiedzieć, że z 80 % operacji z ostatniego tygodnia była wykonana przez młodego lekarza. Nie mówię tu o biopsji pobieranej na bloku, a np. o krótkiej protezie biodra czy zespalaniu złamanych C6 i C7.
  • Odpowiedz