Leci 66 dzień bez alko, jest dalej mega w pytę, powoli wracają uczucia, które zabijałem od 10 lat alkoholem, od paru dni czuje jakby ktoś mi ściągnął hełm z głowy i cieszą mnie rzeczy, na które nie zwracałem uwagi przez ostatnie lata picia. Jeśli chodzi o samopoczucie fizyczne to jestem w szoku jaką mam dobrą kondyche i jak nagle przestałem się pocić przy byle jakim zajęciu fizycznym, na basenie spokojnie wale dystanse
drakan8
drakan8