Wpis z mikrobloga

Czołem Mireczki,

Pamiętacie mój wpis o agresywnym macho w kabriolecie?. Po dłuższym czasie zastanawiania się, czy w ogóle warto interweniować w tej sprawie jednak uległem i zdecydowałem się zadzwonić do ASO i zrobić wycenę szkody. Okazało się, że wymiana klamki wraz z czujnikiem ruchu kosztuje w Megance 1200 złotych ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj pojechałem na komisariat spisać zeznania. Dowiedziałem się, że wybryk kierowcy czarnego Mercedesa to nie wykroczenie, ale przestępstwo, w dodatku ścigane z automatu (prawdopodobnie przez kwotę naprawy).

Naprawdę długo zastanawiałem się nad zgłoszeniem tej sytuacji. Szczerze Wam powiem, że nawet nie zależy mi na tym, aby dostać jakiekolwiek pieniądze - byłbym szczęśliwy gdyby udało się go zlokalizować i aby w najgorszym wypadku dostał roboty społeczne, bo wydaje mi się, że pieniądze dla tego Pana nie są problemem.

Co ma się zmienić w tym kraju, skoro nie będziemy interweniować w takich sytuacjach?

Przy zgłaszaniu sprawy nie dostałem żadnego kwitu, ale dla potwierdzenia wrzucam zdjęcie pouczeń jakie musiałem podpisać przy składaniu zeznań :p

Wołam plusujących poprzedni wpis, tworzę tag #machowkabrio i będę wołać w przyszłości obserwujących :)

#stopcham #polskiedrogi
  • 126
@blunch: jak już tak pięknie opowiadasz całą historię, to mógłbyś też przy okazji powiedzieć czym kierowca kabrioleta zalazł ci za skórę że postanowiłeś go spryskać? Szyby przecież nie myłeś, bo jest czysta. Próbujesz niby pokazać całą historię od początku ale jednak filmik zaczyna się kiedy już wprowadzasz plan w życie. To tylko zazdrość, chęć głupiego żartu, czy wcześniej coś nawywijał?

Obstawiam, że za blisko ci siedział na ogonie?

PS masz dużego
@NiedzielnyWykopowicz Nagranie, które przekazałem policji różni się od tego, co widzisz na górze. Po pierwsze zaczyna się minutę wczesniej - i pokazuje, jak oboje stoimy obok siebie na światłach i nikt nie zwraca nawet na siebie uwagi. Po drugie nie jest wyciszony dźwięk, prowadzę normalną rozmowę przez telefon i nie zwracam uwagi na to kto za mną i w jakiej odległości jedzie.

Jeśli przeczytasz moje komentarze z poprzedniego wpisu to zobaczysz, że
@blunch: uuu to musiał nieźle się zawziąć, nigdy nie myślałem że można ot tak klamkę wyrwać pociągnięciem (przynajmniej w samochodach którymi jeździłem).

edit: oj, chociaż nie, przepraszam, o ile w niemieckich vw czy audi nie wyobrażam sobie wyrwania klamki z zaczepami (są solidnie przykręcane od boku) to rzeczywiście w nissanie xtrail (model chyba na bazie jakiegoś francuza) udało mi wyrwać dwie klamki zimą gdy drzwi przymarzły bo jak się okazało były