Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #silownia

Szybka wrzutka, bo lato tuz tuz.

A wiec tak: jak chcecie schudnac, to musicie jesc mniej kalorii. Tylko tak sie chudnie.

Jak chcecie, mozecie jesc lody, cukier, snikersy - byle sie miescic w granicy zapotrzebowania na energie.

Nie, nie zbudujecie miesni na lato 2018, raczej tez nie odslonicie kaloryfera

Nie ludzcie sie, nie robcie od dwoch godzin brzuszkow jak pisal @Re-volt - to nic wam nie da

Nie musicie robic brzucha, zeby miec kaloryfer

Zacznijcie sie ruszac, jesc z glowa (bez mowienia wszystko dookola jak malo nie jecie nie liczac kalorii). Nie jedzcie tez za malo, bo to tylko popsuje wam zdrowie. Chlop 90kg 180cm musi jesc jak taki chlop, a nie jak dziecko w 5 klasie podstawowki.

Nie bojcie sie bialego pieczywa, makaronu, ryzu. Od tego nie tyjecie, tyjecie od punktu pierwszego.

Owoce to tez cukier, nie ludzcie sie, ze sok pomaranzcowy ktory sobie wycisniesz jest pozbawiony cukru. To kalorie, lepiej jak zjesz 4 poimarancze, niz je wypijesz. Mysle, ze 4 pomaranczy nie zjesz, a szklaneczke soku to na raz.

Nie ma czegos takiego, jak jakies specjalne geny. Ludzie ze specjalnymi genami wystepuja w NBA, sa wyczynowcami, sa faszerowani. Ty, Twoj kolega, mama, tata nie macie specjalnego genu ciezkich kosci, niemozliwosci chudniecia. To wszystko wasza wina, ze nie chudniecie.

Nie musicie bic bialeczka z proszku, zeby budowac miesnie i miec kaloryfer. Macie jesc, macie wiedziec co jecie i tyle. I ile jecie.

Na koniec: weekend sie liczy i co z tego, ze sie zaglodzisz w tygodniu, jak w sobote opedzlujesz pizze i burgera i zapijesz litrem coli. Masz miec deficyt w skali tygodnia. Inaczej, to idz wmawiac na wizaz.pl ze schudnac nie mozesz.

Mozesz zjesc maka, mozesz nawet kebsa. Bylebys wiedzial co jesz.

I na koniec: ludzie, przestancie wierzyc w mity, ktore sie dobrze sprzedaja. Nie bedziecie miec ciala jak Ronaldo w 3 miesiace. Nie bedziecie miec takiego ciala zapewne w pare lat. Zacznijcie po prostu wierzyc w nauke, ktora zrobila wszystko by miec latwo wylozona wiedze, a ludzie i biznes zrobili wszystko, zeby ludzie kupowali bzdury.

Problemy z tarczyca i hormonami oczywiscie maja wplyw ale to wplyw do 20%, wiec nie, to nie jest wykluczajaca choroba z osiagniecia ciala, jakie Ci sie marzy/sni.

I na koniec - przestancie wymagac od kobiet/mezczyzn sylwetek zgrabnych i powabnych kiedy wy sami nic nie robicie i jedyne co, to probujecie.

Nie wiem czy cos pominalem, ale podsumowujac
pracujcie, jedzcie, chudnijcie. I robcie to z glowa.
  • 124
@milvanb:
Nie tylko rękę mam na myśli, to akurat najmniejszy problem. O masie też wspomniałem- schudłem jakieś 6-8 kg w 3-5 tygodni i myślę, że to powtarzalne dla wielu. Osobiście się wprawdzie głodziłem i byłem na diecie garmażeryjnej, ale teraz jadę na JimmyJoy i waga się utrzymuje, a tego typu szejki jakby wykalkulować na, przykładowo, 1500 kcal i dorzucić chociażby chrupki kukurydziane żeby żołądek zająć to myślę, że spokojnie większość by
@milvanb: ale ja właśnie przed chwilą czekoladę wrzuciłem , wczesniej jakis makaron , dwa lody. Zauważyłem że na słodko strasznie się odżywiam, myślisz że co by mogło pomóc bo naprawde chudzina ze mnie x)
@galaktyczny_pingwin:
Też mogę wyrwać kilka stwierdzeń z Twoich komentarzy i na końcu napisać "XD", ale wydaje mi się to średnio mądre raczej.
Na siłowni byłem ze dwa razy, ale napisałem też, że ćwiczyłem kiedyś w domu. I że dla mnie zbudowanie się jak Ronaldo to z miesiąc ćwiczeń bez przygotowania, odnosząc się przy tym do przekazu OPa, że trzeba na to kilku lat, a przecież nie tylko ja mam predyspozycje, wielu
Nie musicie robic brzucha, zeby miec kaloryfer


@milvanb: no jedyne z czym się nie zgodzę. Inna sprawa, że ludzie zapędzają się w ślepe dążenie do kaloryfera, bo to podobno oznaka zdrowego trybu życia, a o tym ile to ma wspólnego z prawdą powiedzą lekarze, dietetycy i osoby, które zapragnęły taki stalowy brzuch osiągnąć. To co widać na plakatach w siłowniach i instagramach ludzi, którzy nie wychodzą z siłowni to najczęściej wielomiesięczna
@Shyvana: XDDD
Proponuję wrócić do podstawówki na lekcje matematyki i fizyki. Jak masz deficyt kaloryczny, to zawsze chudniesz. Nieważne co jesz. Owszem, możesz mieć wpływ na to jak się wygląda po takim odchudzaniu, czy się wróci do starej wagi i czy się będzie zdrowym, ale 2000kcal to ZAWSZE 2000kcal. Jeśli uważasz inaczej, to tak jakby się kłócić, że 2+2 to nie jest 4. Właściwie nie, to tak jakby się kłócić, że