Aktywne Wpisy
Funcfotek +2
ZenujacaDoomerka +13
Codziennie pokazuje mi się te durne wpisy czy kobiety wolą być same w lesie z niedźwiedziem czy mężczyzną i oczywiście wybierają niedźwiedzia. Faceci zawsze w komentarzach się prują, że przecież niedźwiedź zabije, że przecież ich nie interesuje krzywdzenie kobiet itp
I chyba do nich nie dociera, że jeśli oni wiedzą, że nie skrzywdzą to nie o nich chodzi. Chociaż i tak często bywa, że nawet myśląc, że się kogoś nie chce skrzywdzić
I chyba do nich nie dociera, że jeśli oni wiedzą, że nie skrzywdzą to nie o nich chodzi. Chociaż i tak często bywa, że nawet myśląc, że się kogoś nie chce skrzywdzić
Ja na przykład kiedyś nie chciałam jechać na finał egzaminów na studia i byłam w drodze do domu, ale poczułam, że muszę, podkreślam MUSZĘ, się napić coli. Zawróciłam z drogi na dworzec, znalazłam automat i akurat kiedy kupowałam puszke, spotkałam kolegę. Kolega się okazało że jedzie do warszawy, zaproponował żebyśmy pojechali razem, pojechałam i się dostałam.
Całe moje obecne życie mogłoby wyglądać inaczej gdyby nie to, że akurat wtedy zachciało mi się coli.
Taki nieistotny drobiazg, zawsze mnie to zadziwia.
#pytaniedomirko
Komentarz usunięty przez autora
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Wszystko jest ze sobą w jakiś sposób powiązane. Chociażby gdyby X nie był bity w dzieciństwie przez ojca, to dwanaście lat później nie poznałby Y, i tak dalej, i tak dalej. To przerażające i fascynujące jednocześnie.
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Być może trochę za bardzo naciągane,
Komentarz usunięty przez autora
Czas przed maturami, każdy zastanawia się czy i gdzie iść na studia. Ja jestem pewny siebie, idę na WSPol Szczytno albo WSOWL Wrocław, teraz chyba Kościuszki. Ostatni język polski, luźna lekcja, facetka pyta nas co tam postanowiliśmy. Kumpel zaczął nawijać o leśnictwie, że idzie razem z drugim znajomym z klasy. Tak mnie to wtedy zaciekawiło, że zacząłem czytać o tym i teraz jestem na magisterce z Gospodarki Leśnej. W międzyczasie Ci
Przyjeżdżając do Niemiec w 2013, byłem bardzo zbuntowany bo nie chciałem tu być. Zero kolegów, zero znajomych, nie znam języka, co może robić 16 latek w wielkim mieście nie znając nikogo? Wymyślilem że pójdę na kurs niemieckiego, tam napewno będą jacyś Polacy a potem to będzie z górki. Plan się udał. Potem zaczęły się spotkania i imprezy w naszym gronie, no wszystko idealnie. Pewnego razu
Nie chciałam, ale przekonała mnie jęcząc mi ponad godzinę, że będę żałować jak nie pojadę.
Siedząc kiedys na niemieckim odpowiedniku olx szukałem pewnej części do auta i wpadłem na ogłoszenie pracy u handlarza aut. Ominąłem. Potem jednak przez kilka dni tak siedziało mi w głowie, ale nie miałem w tym sektorze doświadczenia i jakoś nie wyobrażałem sobie siebie w takiej firmie. No w końcu się zdecydowałem, poszedłem na rozmowę, dwa dni próby i zostalem przyjęty. Potem już
Może gdybym dała się odprowadzić...?