Wpis z mikrobloga

Jestem naiwna. Za dobra. Zwyczajnie głupia.
Dlaczego? Bo oddaję rzeczy, które znalazłam.

Sytuacja 1.
Pracowałam w kawiarni, goście właśnie wyszli, chciałam sprzątnąć stolik - patrzę, goście zostawili laptopa. I to nie byle jakiego - macbooka. No to komp pod pachę, pędem do drzwi i wołam ich, bo nie odeszli daleko. Oddałam.

Sytuacja 2.
Znalazłam portfel ze wszystkimi dokumentami, kartą, w środku było nieco ponad 2 tys. zł. Poszłam pod adres z dokumentów i kobieta popłakała się na widok portfela - właśnie dostałą wypłatę, te pieniądze miały jej starczyć na miesiąc, miała dzieci...

A moi znajomi?
"Głupia jesteś, w kawiarni nie było kamer, mogłaś schować kompa i udawać, że nic nie wiesz".
"Ja bym w życiu nie oddał 2 tysiaków".
"Ale jesteś nieużyta, miałabyś kompa/zaprosiłabyś nas na imprezę".

To tylko niektóre teksty... Lista znajomych zweryfikowana, a mnie brak słów na takie myślenie.
Podejrzewam, że jakby oni coś zgubili, byliby ciężko oburzeni faktem, że ktoś się tym zaopiekował.
  • 127
@krulowa: Bardzo dobrze. Pamiętaj, że przywłaszczenie to przestępstwo, więc to obowiązek oddać. Swoją drogą, mój różowy znalazł raz torebkę, w której były klucze, telefon, portfel, itp. W portfelu było 1400 zł. Zadzwoniła do córki (numer w telefonie), żeby jakoś się skontaktować z właścicielem. Pani też się popłakała. Finał historii był taki, że wyciągnęła te 1400 zika i dała różowemu, bo stwierdziła, że już się pogodziła ze zgubą, a ona nie bieduje
@krulowa: kiedyś w okolicach 2002 r, po wypadku niedaleko naszej posesji babcia znalazła walizkę z komórką, laptopem, portfelem i masą dokumentów. Była tam też wizytówka właściciela. Zadzwoniła. Koles przyjechał z policją, a babcia była przesłuchiwana bo czegoś brakowało w walizce. Koleś sie rzucal, że go okradła. Kupa stresu i nieprzyjemności.
Od tamtej pory powiedziałem sobie, że chocby nie wiem co, biorę dla siebie.
@krulowa ja raz miałem sytuację, że z kumplem znaleźliśmy laptopa na przystanku.
Żeby zlokalizować właściciela włączyliśmy i zagadaliśmy do ostatnich rozmówcóz messengera. Ludzie raczej mało pomocni. Zupełnie jakby nie lubili właścicielki.
Jak w końcu się udało skomunikować, to właścicielka była zła, że w ogóle musi gdzieś przyjeżdżać i w ogóle. Ponadto w około 6-7h od znaleIenia dalej nie wiedziała, że go zgubiła...
@krulowa: pomijając fakt odpowiedzialności karnej za przywłaszczenie (tak, tak. Polskie prawo nie zna "znalezione= nie kradzione") to ciężko by mi było zaufać ludziom, którzy wygadują takie "cebulizmy" bez cienia żenady.

A Ty bardzo dobrze robisz, szacun.
@krulowa Powiem Ci Tak, "Karma wraca". Robię tak jak Ty całe życie.
Zgubiłam portfel, karty, dokumenty (z auta też), grubo hajsu i wiesz co?????
Pan, który sprząta wózki w sklepie znalazł go na parkingu, zaniósł do kierownictwa sklepu i dostarczono mi portfel do domu! Właśnie tak.... Podziękowałam wielkim koszem słodyczy i uśmiechem, bo to właśnie ta "Karma" ( ͡º ͜ʖ͡º)
@krulowa Jesteś mądra, ale niestety w Twoich znajomych polacka mentalnosć jest mocno zakorzeniona ( ͡° ʖ̯ ͡°) Tak trzymaj i nie zrażaj się pieprzeniem Twoich znajomych, powiedz im co oni by zrobili jakby zgubili portfel a ktoś by go #!$%@?ł.