Wpis z mikrobloga

Jestem naiwna. Za dobra. Zwyczajnie głupia.
Dlaczego? Bo oddaję rzeczy, które znalazłam.

Sytuacja 1.
Pracowałam w kawiarni, goście właśnie wyszli, chciałam sprzątnąć stolik - patrzę, goście zostawili laptopa. I to nie byle jakiego - macbooka. No to komp pod pachę, pędem do drzwi i wołam ich, bo nie odeszli daleko. Oddałam.

Sytuacja 2.
Znalazłam portfel ze wszystkimi dokumentami, kartą, w środku było nieco ponad 2 tys. zł. Poszłam pod adres z dokumentów i kobieta popłakała się na widok portfela - właśnie dostałą wypłatę, te pieniądze miały jej starczyć na miesiąc, miała dzieci...

A moi znajomi?
"Głupia jesteś, w kawiarni nie było kamer, mogłaś schować kompa i udawać, że nic nie wiesz".
"Ja bym w życiu nie oddał 2 tysiaków".
"Ale jesteś nieużyta, miałabyś kompa/zaprosiłabyś nas na imprezę".

To tylko niektóre teksty... Lista znajomych zweryfikowana, a mnie brak słów na takie myślenie.
Podejrzewam, że jakby oni coś zgubili, byliby ciężko oburzeni faktem, że ktoś się tym zaopiekował.
  • 127
  • Odpowiedz
@krulowa: Bardzo dobrze. Pamiętaj, że przywłaszczenie to przestępstwo, więc to obowiązek oddać. Swoją drogą, mój różowy znalazł raz torebkę, w której były klucze, telefon, portfel, itp. W portfelu było 1400 zł. Zadzwoniła do córki (numer w telefonie), żeby jakoś się skontaktować z właścicielem. Pani też się popłakała. Finał historii był taki, że wyciągnęła te 1400 zika i dała różowemu, bo stwierdziła, że już się pogodziła ze zgubą, a ona nie bieduje
  • Odpowiedz