Aktywne Wpisy
Tortcebulowy +61
WielkiNos +16
Wiedzieliście, że są ludzie wyrzucający książki na śmietnik? Bo ja nie wiedziałam. Dla mnie to niewyobrażalne.
#ksiazki #gdansk #bekazpodludzi
#ksiazki #gdansk #bekazpodludzi
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tak sobie obserwuję ludzi w swoim otoczeniu, ceny nieruchomości i myślę sobie... w jaki sposób młodzi ludzie (lvl 25-30) kupują w Polsce mieszkania?
Ja przykładowo (lvl 26) mieszkam w Krakowie, pracuję w tym słynnym #korposwiat, zarabiam netto miesięcznie ponad 4k, czyli całkiem nieźle (powyżej średniej krajowej itd.) zważywszy na to, że nie jestem w IT.
Na ten moment mam trochę ponad 20k oszczędności (staram się odkładać minimum 1,5k miesięcznie). Gdybym chciał kupić mieszkanie, musiałoby mnie stać na:
- samo mieszkanie. Załóżmy, że chcę kupić mieszkanie 2-pokojowe, 50 m^2, po 6k/m^2. Wychodzi 300k zł. Nie wiem, jaki jest teraz minimalny wymagany wkład własny, ale przy moich oszczędnościach jest to mniej niż 10%, chyba za mało żeby dostać kredyt. Wychodzi na to, że mam mało oszczędności jak na swój wiek;
- opłacenie notariusza, podatków od czynności cywilnoprawnej i innych pierdół, kolejne kilka tysięcy;
- urządzenie mieszkania. Byłem ostatnio w Ikei i złapałem się za głowę, ile kosztują najmniejsze pierdoły. Głupi blat do kuchni może wyjść około 1,5-2k, a to mały drobiazg. Urządzenie kuchni, łazienki, salonu, to jest jakaś masakra. Później jeszcze "dodatki" typu dekoracje, oświetlenie, TV, sprzęt audio, sprzęty do kuchni, cały ten punkt to spokojnie kolejne 40-50k.
W związku z tym mam poważne pytanie - w jaki sposób młodych ludzi, którzy ledwie kilka lat są na rynku pracy i nie zdążyli jeszcze zgromadzić dużych oszczędności stać na to wszystko? Mam znajomych w moim wieku, niektórzy (ci lepiej zarabiający) kupują już drugie mieszkanie a ja szczerze nie czaję jak oni to robią.
#nieruchomosci #mieszkanie #pracbaza #pieniadze
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
@Hektor_el_Pako: to na pewno do mnie?
@Hektor_el_Pako: jesteś pewny, że na rynku zachodnim taka jest oferta kredytowa? :) czy interpolowałeś to co jest u nas dostępne?
@jempierozki: Wersja najbardziej ekonomiczna to meble za 600zł, kuchenka i lodówka używana za 1000zł, stół z krzesłem za 200zł i już możesz "jakoś" przeżyć, aż uzbierasz kasę. Z łazienką nie ma tak łatwo, także w wersji standardowej kuchnia droższa, ale w wersji ekonomicznej to łazienka drożej wyjdzie. ;)
Raczej pytał jak to robisz, że nie wydajesz więcej.
I dobrze. Nic tak nie studzi wzrostu cen na rynku nieruchomości jak dobra porcja rzadkiej sraki.
Ceny są wysokie gdyż kredyty były (i wciąż są) zbyt dostępne. Cały mechanizm rezerwy cząstkowej i pożyczania nieistniejących pieniędzy to największy przekręt naszych czasów. Ktoś kilka dwa razy myszką i pyk - nie było hajsu, jest hajs. A Ty jeb na to 30 lat.
@Poldek0000: Mam nadzieję, że wyłapałeś ironię.
Co do kosztów kredytu to owszem, dymanko w dupala w pl jest o wiele gorsze.