Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedzcie mi jak to jest. Jestem głęboko wierzącym katolikiem, często chodzę do kościoła, chodzę na spotkania duszpasterstwa akademickiego, rekolekcje, pielgrzymki, mam konta na katolickich serwisach randkowych. Może nie wylglądam jak jakiś Alvaro, ale brzydki też nie jestem. teoretycznie mam mnóstwo opcji, żeby spotkać potencjalną wierzącą dziewczynę. I co? I nic.
Wydaje się, że katoliczek jest dużo więcej niż katolików - wystarczy się przejść na mszę o dobrą żonę/dobrego męża. Powiedziałbym, że 2/3 to kobiety. W duszpasterstwie stosunek płci jakieś 70:30. Mimo wszystko co bym nie zrobił, to żadna nie chciała się spotkać, nie były mną zainteresowane.

Skoro żadna mnie nie chciała to obniżyłem wymagania, głównie co do wiary potencjalnej partnerki. Zainstalowałem badoo, przez pierwszy miesiąc spotkałem się z 3 dziewczynami. Z jedną gadało się bardzo dobrze i od 3 miesięcy jesteśmy parą. Niby jest fajnie, ale nie tak sobie wyobrażałem związek. Dziewczyna jest słabo wierząca i nie uznaje czekania z seksem do ślubu. Więc uprawiamy seks. Ja mam wyrzuty sumienia przez to i nie mogę przyjmować sakramentów. Z drugiej strony dziewczyna jest dla mnie bardzo ważna (chyba za wcześnie, żebym mówił że ją kocham).

Nie wiem czy taki związek ma sens na dłuższą metę.

#katolicyzm #zwiazki #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 22
@AnonimoweMirkoWyznania: kobiety, nawet katoliczki - w 95% nie chcą prawdziwych katolików, choćby mówiły, że chcą.

Pokora, cierpliwość, nadstawianie drugiego policzka, ustępowanie bliźnim nie są "męskie" w ich wyobrażeniach. One chcą rycerzy walczących z całym światem, piratów przed którymi mogą uciekać, tarzanów do obłaskawiania, a nie mnichów, którzy by je strofowali. Nie spotkałem dziewczyny, która chciałaby być bestią obłaskawianą przez dobrego samarytanina, choć pewnie takie też się zdarzają.

Do tego prawdziwi katolicy
@agaja: znaczy chcesz źródło, że seks małżeński jest wg KK złem koniecznym a ideałem jest abstynencja? Proszę bardzo:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=292

Oczywiście teraz jest to zamiatane pod dywan, bo jest to podejście mocno niepopularne, ale wciąż widać efekty po tym, co jest dozwolone, a co nie.

1. antykoncepcja hormonalna jest zła, bo może spowodować poronienie, co byłoby morderstwem

2. stosowanie NPR zwiększa ryzyko poronienia

3. stosowanie gumek - zmniejsza ryzyko poronienia

4. jednak
@agaja: no masz w Nowym Testamencie, dałem linka. W skrócie - "Idealnie by było, jakbyście żyli w abstynencji, ale jak was korci, to już lepiej się hajtajcie".

Natomiast KK tego nie eksponuje, bo jest to bardzo niepopularne. Jednak wciąż jest to powodem wielu reguł, które są w logicznie sprzeczny sposób tłumaczone, bo nie można się powołać na prawdziwy powód.
Dziewczyna jest słabo wierząca i nie uznaje czekania z seksem do ślubu. Więc uprawiamy seks.


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie rozumiem tej przyczynowości. Jesteś głęboko wierzący. Ona chciała czegoś, co zaprzecza zasadom Twojej wiary, więc... ot tak po prostu zaprzeczyłeś zasadom swojej głębokiej wiary? Rozumiem, że to nie jest proste ani łatwe, ale lepiej trzymać się swoich zasad, inaczej człowiek będzie tego żałować. Nie można dla związku poświęcać czegoś, co jest najważniejszą częścią Ciebie
Trzeba było obniżyć wymagania co do urody, jakaś wierząca 2/10 na pewno by cie chciała a jak by była brzydka to dodatkowo nie chciałbyś z nią nic przed ślubem, w sumie pewnie w ogóle byś nie chciał... Profit!
@tell_me_more: interpretacja Pisma Sw. winna byc czyniona nie w oparciu tylko o jeden fragment, ale przy znajomosci realiow okresu i okolicznosci powstania danego fragmentu oraz w odniesieniu do calosci. Ty twierdzisz na podstawie jednego Listu, ze wiesz co i jak. A uczeni historycy i teolodzy latami Pismo sw. badaja i prowadza dyskusje odnosnie znaczenia.
Przeczytaj dokladnie jeszcze raz zapodany fragment, a nastepnie artykuly:

http://pismoswiete.republika.pl/art_malzenstwo.html - tu masz rowniez odniesienia do Listu,
@agaja: to nie ja twierdzę, że wszystko, co jest w Piśmie Świętym, to natchnione słowo boże, tylko KK. A że odpowiednią interpretacją można udowodnić wszystko - to jasne. Ja nic nie interpretowałem, wziąłem to co było napisane dosłownie. To nie była przypowieść.

Nie mam złudzeń, że Cię przekonam. Sam byłem katolikiem 22 lata, i musiałem sam zobaczyć sprzeczności, żeby przestać, jak inni mi je pokazywali, to olewałem.

PS w Pieśni nad