Wpis z mikrobloga

Córka rozcięła sobie brodę. Na SOR-ze nie chcieli zakładać szwów, założyli takie mocne plastry, które trzymają rozcięcie. Podobno ma się ładnie zagoić i w ogóle. Odkąd młoda nosi plaster (już tydzień), teściowie to albo chcą zdjęcia rany, albo chcą plaster ściągnąć, żeby zobaczyć, czy aby na pewno wszystko się zrasta i nie ropieje.

Nie idzie wyjaśnić, że nie mamy takiego plastra, by w razie czego przykleić znów. Że jeśli sami ściągniemy, to może tylko pogorszyć sprawę, bo na ściągniecie tego cuda mamy iść do chirurga dziecięcego. Nie i już. Ściągać plaster rajt nał! Bo chcemy zobaczyć bubę xD

#tesciowie #truestory #dzieci #rodzina
  • 111
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@ElCidX surowe jajko w postaci domowego majonezu, żeby "nie truć dziecka chemią ze słoika!". Na szczęście zakończyło się tylko łagodnym rozwolnieniem...
  • Odpowiedz
Kiedyś powiększyli dziurkę w smoczku w butelce jednego naszego dzieciaka, jak był malutki (uważali, że mleko za wolno leci).


@wykopowa_ona: O kurde, co za przypał.
Ja kiedyś złapałam teścia, jak dawał mojemu 9 miesięcznemu dziecku kawę do spróbowania. Potem próbował dać mleko z lodówki, dzieć karmiony piersią, więc nigdy mleka krowiego nie pił i dostał bólu żołądka.
Też była awantura.
  • Odpowiedz
  • 0
@wykopowa_ona akurat to, że mój niebieski przeżył dzieciństwo jest ich koronnym argumentem udowadniającym, że my jesteśmy "młodzi i życia nie znamy". Na nic się zdaje wyliczanie wszystkich wypadków, blizn i sytuacji zagrożenia życia w jakich w dzieciństwie znalazł się mój mąż ;)
  • Odpowiedz
@wykopowa_ona:

@Jade: już nie próbują takich sztuczek. Kiedyś powiększyli dziurkę w smoczku w butelce jednego naszego dzieciaka, jak był malutki (uważali, że mleko za wolno leci). Po burzy, jaka wówczas nastąpiła, jedynie sugerują namolnie pewne rzeczy, ale działań nie podejmują ;)

Obstawiam, że przez to dziecko się ufajdało, tak :P ?
  • Odpowiedz
@wykopowa_ona: ja kiedyś sobie pogrzebałem w szwie tydzień za wcześnie i wdało się zakażenie, a wystarczyło nie ruszać - nie miałbym teraz blizny... Jeżeli coś by się działo złego, to córkę na pewno zaczęłoby boleć albo swędzieć.
  • Odpowiedz