Wpis z mikrobloga

Jak to się szybko zmieniło, kiedys z 50% kobiet nie pracowało długie lata (wychowywanie 2-5 dzieci), i facet przynosił pensję na wspólne "konto" (realnie portfel), a dzis widzę, ze kazdy sobie i nawet do głowy nie przyjdzie, ze moze byc inaczej :)


@text: tyle że kiedyś nie jeździlo się na wczasy za granicę, jadło szczawiową na obiad, auta nikt nie miał a dzieci chodziły w ubraniach po starszym bracie
tak długo jak zarabiał mniej, dzielili się rachunkami pół na pół, jak zaczął zarabiać więcej to się okazało że nie jest to uczciwe...

związek nie przetrwał tej próby


@Fearaneruial: Osobiście mam jakiś RiGCz i zarabiając więcej pokrywam większą część kosztów sam z siebie. Po prostu, bo mam jakieś poczucie że jestem z nią a nie z jakąś współlokatorką. Ona dorzuca się do stałych opłat jakąś część i tyle. Opłaty licznikowe i
@Sebb521
@Desson
@erysipelothrix
@Adel87

Nie wiem jak długo autor jest z różowym i jakie mają do siebie podejście i relacje, ale wasze komentarze są mega żałosne. Nie chce nawet wiedzieć jakie są wasze relacje z waszymi różowymi. Ja całą tą sytuację traktowałbym bardziej jako luźną rozmowe pol-zartem pol-serio (przynajmniej tak bym to odebrał, jakby moja tak napisała - teraz tak nie napisze, bo jesteśmy po ślubie i mamy wspólna kase). Sorry że
@Dreamsarenotfun: Zaznaczam, że ona raczej tutaj nie wymagała ode mnie. Było to po prostu jasne i nie wymagało jakichś większych dyskusji. Kupiłem mieszkanie (nie powiem "kupiliśmy" bo kredyt i własność jest na mnie) i jasnym było że biorę raty na siebie. Reszta to umownie- dokłada się stałą kwotę miesięcznie do stałych opłat i reszta tak jak napisałem wyżej.

Może gdyby doszło do sytuacji że miałbym kompletnie w dupie fakt zarabiania więcej
@babochka: @bachus: tak wam tylko podpowiem, że to jest bardzo #!$%@? taktyka. Bo w kontekście takiej rozmowy różowy powie, że oczywiście, że w druga stronę to też działa i też by się dzieliła

tylko jak przyjdzie co do czego to będzie sayonara frajerze
@Dreamsarenotfun

jak czytam powyższe komentarze to nie pozostaje mi nic innego jak apel abyście sobie darowali małżeństwa i zakładanie rodzin...


Wystarczy założyć rodzinę z ogarniętą panną, a nie taką, która zarabia gówniane pieniądze i podobne problemy znikną.