Wpis z mikrobloga

  • 16
@Trusky92 gratuluję głupoty. Kwestia czasu na wypadek. Kot nagle dostanie głupawki, skoczy gdzieś w stronę kierowcy i gotowe.
  • Odpowiedz
  • 15
@Trusky92 Nie jest to zbyt mądre. Kot może się czegoś wystarczyć, uciec Ci pod nogi i uniemożliwić na przykład awaryjne hamowanie. Poza tym, nogi wspolpasazerki też spoko wyglądają wyłożone na deskę. Dopóki w coś nie p------------z.
  • Odpowiedz
@Trusky92 jak jeżdżę z psem (mały szczur) to, gdy znudzi mu się płacz i skomlenie to kładzie się, ofc musi siedzieć na miejscu pasażera obok kierowcy, a nie daj ktoś tam mu siadzie xD lament jak nie wiem co, musi siedzieć i basta :D, a gdy usłyszy tylko dźwięk ręcznego to dostaje padaki i nie zdążę wyjąć kluczyków ze stacyjki, a on już na moich nogach przy drzwiach
  • Odpowiedz