Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu moja dziewczyna (aktualnie już żona) pracowała jako opiekunka do dzieci. Pierw w placówkach, później prywatnie. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie #januszebiznesu zatrudniają do opieki nad własnymi dziećmi. Wszystkie przypadki z prywatnej opieki.

1. Zatrudnienie osoby bez sprawdzenia CV, referencji, dokumentów. Okres próbny na zasadzie masz dziecko i rób co chcesz w godzinach takich i takich.
2. Zdziwienie, że opiekunka chce aż 10 zł za godzinę na rękę (mając kilka lat doświadczenia w zawodzie). Najlepiej to pracować za darmo z ucałowaniem ręki bo #janusze to trzeba po rękach całować za samą możliwość opiekowania się ich #gowniak
3. Zatrudnienie jako opiekunka i wymaganie później wynoszenia śmieci, wychodzenia z psem, ugotowania całej rodzinie przy umowie tylko na opiekę nad dzieckiem i tylko w tym zakresie.
4. Odrzucanie dobrego CV bo lepiej zatrudnić emerytkę za 6zł/h do opieki, sprzątania, gotowania, spacerów.
5. Rozwiązanie umowy pod pretekstem kradzieży pieniędzy. Nie powodzi się nam źle aby kraść cokolwiek. Wiem, że żona nigdy by się nie zdecydowała na tak niską zagrywkę. Zagrywka poniżej pasa ze strony rodziców, bez złapania za rękę i udowodnienia jakiejkolwiek winy. Wspomniałem, że naszło ich to po ponad 2 latach zatrudnienia? Debile.

Rodzic: Ukradłaś 100 zł ze stołu!

Żona: Słucham? Niby te 100zł, które leży metr dalej przy gazecie?

Rodzic: Ukradłaś! Rozwiązujemy od razu umowę!


Jeden przypadek mocno zapadł mi w pamięć. Kobieta szukała opiekunki do dwójki dzieci w wieku 1 i 5 lat.
13 zł/h na rękę, umowa o pracę po okresie próbnym plus podwyżka, oddaje za bilet miesięczny.
Spotkanie, rozmowa, przejrzenie papierów, referencji, zabawa z dzieciakami. Jest super. Praca od 8:00 do 16:00 od poniedziałku do piątku, czasami kilka godzin w sobotę, stawka x2, po wcześniejszym kilkudniowym uprzedzeniu. Wypłaty tygodniowo.
Bierzemy!
Po miesiącu pracy już było wiadomo, że robota nie jest wcale taka zajebista jak się wydawała. Jedyny plus to wypłata do ręki.
Zaczęło się dzwonienie 6:00 rano, że ma się w robocie stawiać godzinę wcześniej albo i lepiej. Zostawianie dzieciaków z opiekunką nie na 8 a na 12-14 godzin bez żadnego uprzedzenia. Po miesiącu nie udało się doprosić o podpisanie jakiejkolwiek umowy na okres próbny - cały czas było odwlekanie, nie mam czasu, jutro będzie...
Mijały kolejne miesiące, 2, 3, a jak okres próbny miał się skończyć tak trwał dalej (bez umowy). Pytania o wyższą stawkę godzinową i umowę o pracę, ustalenia przecież jakieś były, praca jest wykonywana wzorowo, bez odpowiedzi.
Wkurzenie żony narastało, wcale się nie dziwię. Sytuacja robiła się coraz gorsza.
Wszystko ma swoje granice.
Pewnego dnia żona poszła do pracy, na 6:30 bo #janusze muszą pilnie wcześniej wyjechać (jak co dzień...).
Dzień wcześniej skończyła pracę po 20:00, była w domu po 21:00 bo komunikacja nawaliła więc zmęczenie w pełni.
Na dzień dobry dostała listę rzeczy do zrobienia - ogarnij dzieciaki, posprzątaj bałagan który zrobiły, ugotuj coś więcej aby było też dla nas. Jestem ciekawy jak dwójka dzieci pod obecność rodziców i to z samego rana narobiła taki burdel, że był problem z przejściem z jednego do drugiego pokoju. Dzieciaki również pozostawiły talerze po imprezie na stole, szafkach wraz z kieliszkami.
To był bardzo długi dzień. Praca skończyła się o 21:00 i to dlatego, że żona zadzwoniła aby ktoś się wreszcie zjawił. Przysłali babcię z wypłatą.
Będąc w domu chwilę przed 22:00 zapadła decyzja - starczy tego #!$%@?.

SMS->

Dobry wieczór. Chciałabym poinformować, że z dniem dzisiejszym rezygnuję z pracy u Państwa. Pozdrawiam.


Odpowiedź oczywiście się szybko pojawiła

Chyba sobie żartujesz?! Co ja niby mam zrobić o tej porze?!


SMS->

Nie interesuje mnie to. Żartem to była praca u Was.


Żona znalazła szybko nowe ogłoszenie, przez rok popracowała u innej rodziny. Następnie się przebranżowiła.
Wnioski po kilku latach pracy w zawodzie opiekunki? Nigdy więcej pracy z dziećmi. Dzieciaki same w sobie nie stanowią problemu tylko ich powaleni rodzice.

Drodzy rodzice, zastanówcie się do jasnej cholery, że opiekunka to nie jest osoba, która zrobi wszystko za Was za frajer. Nie jest to osoba, która zastąpi Was w pełni jako rodzic. Zatrudniona osoba także ma swoje życie, potrzebuje urlopów, godzin wolnych i przede wszystkim godziwego wynagrodzenia za dobrze wykonaną pracę.

Bardzo wiele historii usłyszałem od żony, sam byłem świadkiem kilku. Może kiedyś zrobię kolejne wpisy w temacie.

#pracbaza #fucklogic #wozkowecontent #dzieci #rodzice #rodzinazawszespoko #opieka #opiekunki #nianiastory
  • 2