Wpis z mikrobloga

Kiedy pierwszy raz wszedłem na mirko, miałem wrażenie że przez przypadek trafiłem na jakieś forum integracyjne dla uczniów szkół specjalnych, albo koprofagów zawzięcie dyskutujących o zaletach jedzenia kupy.

Po pewnym jednak czasie i bacznych obserwacjach użytkowników tego forum, zacząłem zauważać, że cała ta otoczka jest tylko grubą przykrywką pod prawdziwe oblicze pisujących tu ludzi. MIrko jest bowiem czymś na kształt elitarnego klubu ekspertów z każdej dziedziny życia, rekinów finansjery, graczy giełdowych, znawców motoryzacji, koneserów muzyki i szeroko pojmowanej sztuki, bezwzględnych jurorów damskiej urody, milionerów, politycznych geniuszy i mistrzów sztuk walki

To coś w rodzaju tajnego niczym loża masońska tworu. Nie zdziwił bym się zatem gdyby wśród nas byli ludzie ogólnie znani i poważani.
#kryptowaluty #heheszki #gownowpis #oswiadczenie
  • 42
@silownia: masz całkowitą rację. Sam jestem bezdomnym alkoholikiem, który ciągnie sieć z pobliskiego McDonaldsa na kradziony telefon i spotkałem miłość mojego życia, która jest prezesem dużego banku. Spotkaliśmy się pod McDrive jak poprosiłem ją o drobne. I wiesz co? Okazało się, że ona też mirkuje XD
Akceptuje mnie takim jakim jestem i razem tak sobie chodzimy czasem na kawę w McCafe i mirkujemy śmiejąc się ze śmiesznych obrazków.
#kochamciemirko
@silownia Pasty pastami, ale ja myślę, że Mirko to taki znak czasu ( ͡º ͜ʖ͡º) Bo tak naprawdę jest tutaj chyba każdy, od przeciętnego zjadacza chleba, który niczym się nie wyróżnia, poprzez podróżników jak wanderlust (nie wołam, niech nie wie, że obgaduje), pasjonatów jak OCISLY, śmieszkow jak januszpol czy chyba faktycznych przegrywów jak wyjdez_przegrywu. A łączy nas chyba tylko to, że czujemy się dobrze w