Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
różowy pasek here, druga klasa liceum. od czterech miesięcy mam niebieskiego, jest cztery lata starszy.

problem polega na tym, że moi rodzice go nie akceptują. chodzi o to, że nie studiuje i w zasadzie nie chce studiować. jest kierownikiem magazynu, zarabia porządne pieniądze, jak na miasto, w którym mieszka. nie lubił się nigdy uczyć, choć oceny miał niezłe. jest technikiem elektrykiem, ale nie pracuje w zawodzie.

moi rodzice natomiast to, przykro mówić, zwykli robole. mama pracuje w osiedlowym, a tata na produkcji. mają fioła na punkcie studiów i uważają, że każda osoba bez nich jest gorsza (o sobie też tak myślą). bo wiecie: PAPIER NAJWAŻNIEJSZY. moich dwóch starszych braci też nie skonczyło studiów, więc w domu to takie personae non gratae. rodzice pokazują im na każdym kroku, jak ich zawiedli i że nie są mile widziani w domu.

wczoraj w domu była awantura, bo chciałam jechać na trzy dni (piątek - niedziela) do chłopaka bo ma urodziny i chcielibyśmy spędzić trochę czasu razem. nigdy nie byłam u niego, bo rodzice mi nie pozwalali, ledwie byli w stanie znieść to, że on przyjeżdża. np nie pozwalają mu jeść przy jednym stole z nimi i obiady zazwyczaj zabieram do swojego pokoju, o ile mama w ogole tego dnia gotuje.

wczoraj nazwali mnie #!$%@?ą, bo "na pewno będę się z nim gzić", skoro on mieszka sam. uznali, że coraz gorzej się przez niego uczę. mówię że mam średnią 4,9, ale ojciec od razu krzyczy, że przecież stać mnie na 5,5. w efekcie mam szlaban, zabrali mi laptopa, mam siedzieć i się uczyć. a jak zobaczą, że siedze na telefonie, to też mi go zabiorą.

za dwa miesiące kończę 18 lat i jak tylko odbiorę dowód osobisty, zamierzam się wyprowadzić do niebieskiego (mieszka 60km ode mnie), a do szkoły będę dojeżdżać busem albo też zmienię. ale strasznie szkoda mi ranić rodziców...

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 39
@AnonimoweMirkoWyznania: rodzice niestety robią wszystkie błędy wszystkich rodziców w historii :/ musisz niestety zdać sobie sprawę z tego, żeś w ich oczach nadal dzieciak (i nie tylko w ich oczach, w rzeczywistości też) i nie robią tego żeby Ci koniecznie spieprzyć życie.

Jak się urwiesz w złości 2 dni po urodzinach to wyjdzie z tego wielka awantura, po której pewnie zerwiecie kontakt i dotrze do Ciebie dopiero w okolicy lvl 25
@sp0q: Lepiej bym tego nie ujęła.
@AnonimoweMirkoWyznania: 4 miesiące to krótki związek, prawdopodobieństwo, że będziecie razem za pół roku, rok to takie trochę pół na pół (znam tylko jedną parę ze szkoły, która się nie rozpadła, a szkołę skończyłam jakiś czas temu).

Jeśli się wyprowadzisz i się rozpadnie ten związek, pewnie zostaniesz bez niczego i później zaczną się kłopoty. Przemyśl to.

Czasami warto się "przemęczyć" z rodzicami do czasu wyjazdu
OP: @Prokurator_Bluewaffles: nie będę. nie robiłam tego jeszcze, ale możliwe że robiłabym, gdyby nie fakt, że mam przewlekłe ginekologiczne schorzenia i aktualnie leczę się na krwawienia maciczne, lekarz zabrania mi uprawiania seksu do czasu ustabilizowania zdrowia. tak, wiem, że istnieje coś takiego jak seks analny, ale swój pierwszy raz wolałabym przeżyć jakos tak... normalnie.

@sp0q: rozmawiałam z nimi jak z ludźmi. generalnie jestem spokojną osobą i nie awanturuję się
Słodkideszcz: @AnonimoweMirkoWyznania: Ojej też byłam taką głupią dziewuchą co myślała że 18 lat to dorosłość i jestem taka mądra, taka dojrzała, tyle wiem, świat stoi otworem. Niestety świat stoi otworem ale nie tym co ci się wydaje tylko dupą, radzę ci nie wyprowadzać się i nie psuć relacji z rodzicami dla faceta z którym i tak nie będziesz na zawsze, wiesz jak wygląda życie dziewczyny bez szkoły, bez pracy, u
been there done that : Rodzice maja racje. Tylko ze standardowo oni rozumem a ty serduszkiem. "Bo on jest moj i na zawsze" Rozumiesz to? NA ZAWSZE. chcesz sie z tym kolesiem wiazac na cale swoje zycie? Bo do tego ta zabawa w "chlopaka i dziewczyne" sie sprowadza. Albo bedziecie juz na zawsze razem albo z czasem on stanie sie twoim "pierwszym" czy tam "exem" a ty jego ex. A teraz jestes
OP: @Prokurator_Bluewaffles: nie będę. nie robiłam tego jeszcze, ale możliwe że robiłabym, gdyby nie fakt, że mam przewlekłe ginekologiczne schorzenia i aktualnie leczę się na krwawienia maciczne, lekarz zabrania mi uprawiania seksu do czasu ustabilizowania zdrowia. tak, wiem, że istnieje coś takiego jak seks analny, ale swój pierwszy raz wolałabym przeżyć jakos tak... normalnie.

@sp0q: rozmawiałam z nimi jak z ludźmi. generalnie jestem spokojną osobą i nie awanturuję się
@AnonimoweMirkoWyznania skończ szkołę, na studia wyjedz. Jak się będą rzucać, że nie możesz się wyprowadzić to i tak wyjedź i zrób zaoczne. Buduj swoje życie pod siebie, a nie pod niego. Ty zawsze będziesz, on niekoniecznie. A nawet jeśli to po latach może ci wypominać, że utrzymywał Cię, warto jest być niezależnym. Zwłaszcza, że nie mieszkałaś nigdy z nim i nie wiesz jak jest być poza domem rodzinnym. A miłość nie jest
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem tutaj coś innego niż większość osób.

To że masz 17/18 lat to nie oznacza z definicji że jesteś głupia/niedojrzała. Każdy jest sumą swoich doświadczeń, ale to wcale nie oznacza że za 5 lat będziesz mądrzejsza, albo że będziesz inaczej patrzeć na życie. Zrób sobie chłodny rachunek:

1. Twoi rodzice są w błędzie. I nie mam tutaj na myśli tego, że z góry zakładają że jeśli się im nie podporządkujesz