Wpis z mikrobloga

@misiafaraona: Całkiem sensownym argumentem jest YOLO. No bo wyobraź sobie... Strzelasz sobie i nagle podchodzi jakaś Grażynka, drze się jak cholera. A Ty mówisz jej YOLO i tłumaczysz: "A co jak jutro umrę? A co jak to ostatni mój dzień na Ziemi?! Zabroni Pani umierającej postrzelać fajerwerków?! Ty bezduszna krowo!". I tak oto jej się robi głupio, a Ty dzięki hipotetycznej śmierci masz spokój.