Wpis z mikrobloga

Siemka :) Od ostatniego wpisu minęły 3 miesiące, myślę że to czas by coś naskrobać jak się sprawy u mnie mają. Także jak obserwujecie od końca sierpnia przebywam w Anglii :) Dosyć szybko się ustabilizowałem tutaj i znalazłem prace. Było kilka opcji z tą pracą, zdecydowałem się na symphony i generalnie jestem zadowolony z wyboru. Minął mi już "okres próbny" który trwa 12 tygodni. W ostatnim tygodniu tego okresu podszedł do mnie supervisor i powiedział, że to mój ostatni tydzień pierwszego kontraktu, manager się pytał go o to jak pracuje, na co odpowiedział że very good worker :). Także przedłużyli mi umowe na czas nieokreślony, a jak nic nie odwale do lipca (tzn , będę chodzić do pracy i nie będę się spóźniać) to w lipcu dostane kontrakt pod główną firmę a co za tym idzie podwyżka 2 funty na h. Pracuje mi się spoko, lubie tam chodzić, zbytnio się nie męczę także jest super. Teraz mam przerwę świąteczną, i 2 stycznia startuje z dalszą pracą. Co do zarobków od 4 września do wczoraj, zarobiłem GROSS TO DATE 5950.54. A że nie płace podatku to wyszło jakieś 5600 na rękę. (po dzisiejszym kursie ponad 26 tys zł). Wczoraj widziałem się z @sorek z tego tytułu że postanowiłem zmienić mieszkanie i owy kolega ogarnął mi nową chatę (foto w załączniku). Ze starego mieszkania zrezygnowałem z dwóch powodów. 40% decyzji miały relacje ze współlokatorem, naprawdę spoko mi się z nim żyło, ale czasem z pomysłami przesadzał xD, duży wpływ na moją przeprowadzkę miała sytuacja z Października, że poznał jakąś dupe i za 2 tygodnie sie wyprowadza xD Gdzie na mojej głowie by został cały dom i rachunki za niego 600+ funta xD W sumie nic z tego planu mu nie wyszło, ale by się nie stresować nie chciałem mieć takich akcji, a 60% wagi to był dojazd do symphony, gdzie z poprzedniego miejsca miałem mega utrudniony i np na poranną zmianę nie miałem autobusu i musiałem godzine dreptać :). Teraz mieszkam w ścisłym centrum Barnsley i ten problem mi się likwiduje bo a)ludzie z Barnsley jeżdzą, b) autobus mam na każdą zmiane c) nie przyjedzie autobus jest taxi pod nosem. Co do nowej chaty to mam prawię taką kawalerkę, tzn duży pokój (3x większy niż miałem) i ubikację z prysznicem własną. Kuchnia jest wspólna. Nie mniej dom jest zdecydowanie bardziej nowoczesny. No i ze wsi przeniosłem sie do miasta ;). Dziś tylko stresa miałem jak z @sorek jechałem , bo przejeżdżaliśmy obok szpitala... już myślałem że skręci na wycięcie nerki #pdk ale zawiózł pod nowa chatę :) 1 dzień na nowej chacie mi minął dosyć szybko, przyjechałem, rozpakowałem się, poznałem jednego współlokatora i wyszedłem na 2h pozwiedzać otoczenie w którym mieszkam. Później wróciłem, zrobiłem obiadokolacje , pograłem trochę w czołgi i poszedłem spać :) Łożko mega wygodne xD. Także już w sumie rok i miesiąc na emigracji, zyje się super i ciągle do przodu. Wszystkiego dobrego w nowym roku dla was, a jak ktoś by chciał jechać do UK a się trochę cyka, to może śmiało do mnie pisać :D. W sumie możecie też do @sorek pisać że jesteście ode mnie, to wam ogarnie samolot za free, robote na start jakoś od stycznia i z chatą pomoże. Pozdrawiam. #kurakberlin #kurakbarnsley
kurakao - Siemka :) Od ostatniego wpisu minęły 3 miesiące, myślę że to czas by coś na...

źródło: comment_RE4TlPJ8LLr87r3fBKfbuaiqmuyzXOX6.jpg

Pobierz
  • 194
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kurakao: stary gratuluje. serce się cieszy. Powiedz jeszcze jak wygląda sprawa z długami w PL? Mówiłeś na początku że to też jeden z twoich celów spłacić tam wszystko.
  • Odpowiedz
@Fajnaciasna: Troche przesada, nie wiem co bym musiał jesć, może krewetki albo kawior by 100 funtów na jedzonko wydawać :). Normalnie moze byc troche wiecej bo nie licze ani alkoholu ani zadnych uzywek w swojej cenie 40 funtów. Ale za 40 funtów idzie normalnie jesc
  • Odpowiedz
@kurakao to ten ekscytujący moment w życiu, kiedy n--------z do przodu tak szybko, że sam nie możesz w to uwierzyć. Brawo Mireczku i trzymam mocno kciuki! Pamiętaj tylko żeby nie osiąść na laurach i nie przestawać iść na przód, bo jeśli się zatrzymasz, możesz w tym miejscu zostać już na zawsze.
  • Odpowiedz
@Kormas: Dzięki. Już z wieloma osobami rozmawiałem. I ta anglia jest dla mnie najlepszym miejscem na ziemii :). Brexit powoduje dodatkowo to że masa polaków wyjezdza dzieki czemu angole nie mają ludzi do pracy i muszą stawki podnosić :)
  • Odpowiedz
@lekkonieobecny: Już kiedyś o tym opowiadałem. Przyjechałem, ludki ze zmiany się ze mną zapoznają, mówie ze z niemiec przyjechałem i się zaczęła karuzela s----------a. Ale Brexit, no bo wiesz Brexit, ale nie boisz sie że brexit no ale Brexit :D A ja że nie bo nie przyjechałem ciągnąc socjalu tylko pracować i na 99.99% nikt nie nie wyrzuci z tego kraju. Dużo polaków wyjechało. I to widać. Nigdy w historii
  • Odpowiedz
@skydancer: W połowie spłaciłem, zostało mi 2500 do spłaty co musze spłacić. Część chwilówek co nie chciało isc na ugode nie spłacam. Wrzucałem w poprzednim wpisie pisma z sądu że i oni nic nie mogą zrobić bo nie mam meldunku w PL
  • Odpowiedz
  • 20
@Psygnosis: uuu patrzcie na mnie, nie latam na zapyziałe Kanary, to dla biedaków ( ) nie chce grać zamożnego ale wydałem 6000 euro na Costa del Sol xD o jak skisłam.

  • Odpowiedz
@kurakao: Super, że Ci się wiedzie! Pamiętam jak jeszcze rok temu śledziłem od początku Twoją historie i w rok czasu od dworca do w miarę fajnego i stabilnego życia w Anglii, pogratulować i życzyć dalszego szczęścia! Jak w ogóle wyglada sprawa z tym brexitem? Kto może zostać a kto musi wracać? Kto może jechać do Anglii a kto nie?
  • Odpowiedz
@kurakao: czym zajmujesz się w pracy ? Wymagana jest bardzo dobra znajomośc angielskiego czy raczej jakieś nieskopmlikowane frazesy? 26k to już na czysto po wszystkich opłatach, jedzeniu, dojazdach itp. ?
  • Odpowiedz
@Gennwat: Coś tam czytałem, kombinują tak jak myślałem, Ci co są i pracują mogą być na stałe i mogą sprowadzić rodzinę. Dalej tam negocjują, ale na 99.99% wyjdzie tak że jak pracujesz i benefitów nie pobierasz to brexit Cie nie dotyczy
@Skipi1111: Nie, Tyle zarobiłem na czysto, ale z tego musiałem te rzeczy opłacić o których pisałeś. Co do dobrej znajomości angielskiego.... mam gościa w pracy co 5
  • Odpowiedz