Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #synthpop #80s #muzykaelektroniczna

The Human League - Don't You Want Me

jakie to jest unikatowe brzmienie, jaka mądrze napisana piosenka, gdzie to słowo dyryguje dźwiękiem i akordami.

geometryczność ejtisowych, zimnych brył, wystukiwanych pomalowanym w kropki palcem na zadymionym syntezatorze. lata 80 to najfajniejszy okres do naśladowania, bo wtedy mimowolnie można puszczać oczko, przebrać się za babę, oblizać szminkę z ust, a jak ci przystawią pistolet do ręki, to wsadzasz im do lufy sztucznego kwiatka i po kłopocie.

ale The Human League(właśnie mnie uderzyła obszerność tej nazwy), to jest twór który nie tyle, że jest kojarzony z omawianą epoką, co on ją po prostu definiuje, stworzył ją całkowicie na serio. chcąc wskrzesić odrzucone na śmietnisko uczuć, ostatnie pokłady romantyzmu w wielkich mocarstwach. zjawisko tzw. podczepiania się nie ma tutaj absolutnie miejsca w takim razie, nikt nie przebrał się w rytm panujących reguł szukając utraconego, wraz z latami zrozumienia. to jest rzecz, którą to TY, jako słuchacz masz zrozumieć i cieszyć się, że lata 80 jednak nigdy nie wrócą, ale miło czasami pomarzyć ¯\_(ツ)_/¯
  • 4