Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
♯związki #kontaktymiedzyludzkie #kontaktyrodzinne

Mirki
Mam 27 lat, 190 wzrostu, 93kg, spoko sylwetkę, dobrą pracę, hobby itd.
#zalesie
Mój problem polega jak to moja znajoma określiła "agresywne bitchy face wersja męska".
Z ryja photofeeler mowi 35%-80%. Zrobiłem to bo już wątpiłem w swój wygląd.
Oczywiście komentarze do zdjęć ..seem a aggresive, smiling more, different expression
Sporo osób się mnie boi po prostu albo jest agresywna w stosunku do mnie. Jest to duży problem dla mnie. W pracy się mnie boją, w szkole było to samo. Nie jestem agresywny, nigdy nie zrobiłem nikomu poważnej krzywdy, oczywiście jak się ma taką twarz to zawsze ktoś się do Ciebie #!$%@? na imprezie. Wiele razy się biłem bo kogoś prowokowała moja twarz. Pani w sklepie zatrzęsą się recę jak wspomnę, że źle wydała resztę.
Mnóstwo podobnych historii.
Ostatnio się przeprowadziłem. Główny problem dla mnie to różowe, jak mam kogoś poznać. Zagaduję a ktoś się boi, że zaraz go poćwiartuje. Nie zapiszę się na jakieś zajęcia licząc, że może będzie tam jakiś różowy może w moim typie, co się nie będzie bał albo mnie pozna i się nie będzie bał. Nie mam na to czasu. Tinder, jedna po spotkaniu napisała mi wprost , że się po prostu bała. Polecam zapewniać wtedy, że się jest normalnym, spokojnym, nieagresywnym itd. działa wprost odwrotnie jak mówienie, że się jest uczciwym. Dotychczasowe związki z różowymi z kręgu znajomych. Takie co miały okazje mnie trochę poznać albo widziały, że inni normalnie ze mną rozmawiają.
Oczywiście mam swój sposób na funkcjonowanie. Uśmiecham się więcej niż czuję, jestem ultra miły, pomocny bardziej niż normalnie itd., moduluję swój głos. Jednak nie czuję się z tym dobrze, to nie jestem ja do końca. Czuję się wtedy trochę jak ciota. I denerwuje mnie to. Idąc do szefa po podwyżkę albo zachowam się #!$%@? albo po chwili atmosfera robi się napięta, jakbym stawiał wszystko na ostrzu noża, i też się #!$%@? czuję. Osoby, które mnie poznały raczej potwierdzają, że pierwsze wrażenie jest dość negatywne/agresywne. Zyskuje na bliższym poznaniu(tekst przegrywa i tak w sumie chyba zaczynam się czuć). Zresztą znacie bitchy face.

Co mam z tym zrobić?
Operacja plastyczna?
Czy psycholog mi pomoże?
Często rozmyślam jak w dużym stopniu moja twarz zdefiniowała to jaki mam charakter.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 6