Aktywne Wpisy
![I-like-flying-high](https://wykop.pl/cdn/c0834752/b647220f9479227072875c05677b565718cb51192f8162907fe4dc59c32531da,q60.jpg)
Jestem teraz na wakacjach all inclusive w Turcji i naszły mnie takie przemyślenia, że ludzie są po prostu okropni i ohydni (oczywiście nie wszyscy, ale chyba większość) :
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
![Nanari](https://wykop.pl/cdn/c0834752/e3afe7144066cb58b82d7008c92ce60df65af0b79a6e798ff7ce912fb9c39991,q60.jpg)
Nanari +26
Coś chcę Wam napisać. Może macie tak samo u siebie? Uprzedzam, że może być to wpis długi i może troche uderzający w #katolicyzm. Będą przekleństwa - ale nie linczujcie mnie za to. Do rzeczy. Kiedyś chodziłem do kościoła i wierzyłem. Teraz z instytucją kościoła za dużo wspólnego nie chcę mieć. Co jest ważne dla sprawy - w czasie gdy byłem blisko kościoła, idąc na Mszę, czytałem sobie w apce "Pismo Święte", to, co będzie dziś na Mszy, żeby jakoś się do tego przygotować, przeżyć. Skoro chodziłem do kościoła, to chciałem przeżyć ten czas tam spędzony jak najlepiej. Później ta sytuacja się zmieniła, teraz do kościoła mi dalej niż bliżej. A teraz najważniejsze: w przyszłym roku ślub z #rozowypasek. Data ustalona, wszystko dograne. Najprawdopodobniej będzie to ślub jednostronny - bo skoro nie identyfikuje się z kościołem, nie żyje wg. X przykazań itd., to nie będę się ośmieszał i robił z siebie katola, skoro nie żyje wg. rad kościoła i żyć nie chcę. Różowy stęka, że powinienem, że grzeszymy wszyscy itd. Przyjechaliśmy na weekend do rodziców różowego. Mała miejscowość, ale nie wieś. I tu zaczyna się ten zajebisty festiwal. Najpierw starzy byli w kościele, później różowy. Obiad: każdy z każdym (oprócz mnie, bo się nie odzywałem) mówił o tym, kto był w kościele, jak ubrany, że jakaś kobita wystrojona, że ktoś z kimś siedział w ławce itd. No ja #!$%@?, bo inaczej tego nie mogę nazwać. Uwierzcie mirasy - siedzę i zastanawiam się, co oni mają w głowie i kto jest większym hipokrytom - czy nie przypadkiem różowy. Tu gadka o ślubie, kościele, a przy wspólnym obiedzie - skoro tacy wierzący, to czemu nie mówili o czym była ewangelia, czytania itd. Tylko #!$%@? jakieś #!$%@? teksty o ludziach w ławce, sąsiadkach itd. To po to się chodzi do kościoła? To wolałbym tam nie chodzić - zreszta nie chodzę. Nie mówiąc o sławnych #seksy i to czym, że kościół tego zabrania niby przed ślubem. Różowy oczywiście zapiera się, że wierzy - ale Kawa - kup gumki. I do tego niedzielny obiad i dyskusja o kościele, który wg. z prawdziwym Kościołem ma niewiele wspólnego.
#kosciol, #wiara, #seks, #logikarozowychpaskow
A tak do rzeczy to masz rację, ludzie nie chodzą do niego by się modlić a przebywać między sobą a potem mieć o czym gadać... przykre musi być ich życie pewnie...
Komentarz usunięty przez autora
@banjo: patologia a nie norma ( ͡° ͜ʖ ͡°)