Wpis z mikrobloga

@hematemesis Mimo wszytsko nie powinien. Owszem, dostosowywujemy język do pacjenta bo komunikacja jest najwazniejsza, ale medyczne terminy w tym aspekcie dla kobiety 'doswiadczonej' w kwestii wizyt u ginekologa sa z pewnościa naturalne i zrozumiale, nawet jesli sama ich nie uzywa.

Łatwo takie cos ocenic ze to 'nic takiego' jak sie czyta to w internecie i dotyczy innych osob. I moze sie wydawac ze sami z czyms nie poczulibysmy dyskomfortu - ale moze