@premium122 hej zielonko. P--------z! ;) Co do tkanki społecznej pełna zgoda. Brak torzamosci i te sprawy... Ale pochodzę z zach.pom i wiosek ukraińskich było sporo. Za dzieciaka się słyszało: a ten to Ukrainiec ( o Wołyniu się wtedy nie mówiło więc nawet nie wiedziałem o co cho) 2 sprawa to to że szybko się zasymilowali bo kultura podobna i każdy był tu nowy i w podobnej sytuacji. Nie mówiąc już o
@Mosci_Gerwazy: Akurat pasuje, w KaLIforni mieszkają same janusze. Wiem bo do nas w weekendy się tego najedzie i człowiek potem nie musi już memów z nosaczami oglądać bo ma na żywo ( ͡º͜ʖ͡º)
@Wasalek: Dziekuje za informacje jednak teraz to tym bardzej nie pasuje.Ziemie odzyskane licza ok 10 mln mieszkancow a w akcji wisla przesiedlono ok 140 tys ukraincow.Niemcy zostali stamtad wysiedleni a przybyli Polacy i ta niezbyt duza liczba ukraincow.Kropla w morzu nie majaca wplywu na wskaznik przestepczosci na tych rejonach.Dlatego nie wydaje mi sie na miejscu aby generalizowac ze to banda upowcow skoro byl to niewielki %. Tak samo jak teraz
@premium122: tu się mylisz. Porównaj statystyki przestępczości w Berlinie przed falą imigracji i po niej. Nowi przybysze (kropla w morzu całej populacji Berlina) zmienili statystyki w 3 lata. Kilkukrotny wzrost przestępczości jednym słowem. Nie wiem jeszcze skąd wziąłeś liczbę ok 10mln mieszkańców. To chyba dane aktualne. W 1950 w spisie powszechnym naliczono 25mln Polaków, tuż po wojnie 24mln. Według Twoich szacunków to prawie połowa ludności polskiej zamieszkiwała ziemie odzyskane.
@premium122: a ty co taka miękka faja? dyskusje wygrywa ten co powie "nie zesraj się" a nie ten kto przedstawi jakieś argumenty. Eh zielony, dużo musisz się nauczyć
Stacje rozładowania były chronione przez oddziały wojskowe liczące 25 żołnierzy. Na czele każdej stał kierownik stacji rozładowania. Nadzorował on rozdzielanie ludności do poszczególnych powiatów i gromad, zwracając uwagę na kategorie bezpieczeństwa (A, B, C). Rozlokowywaniem przesiedleńców zajmowali się wójtowie.
Po przybyciu transportu do stacji rozładowania ludność z reguły czekała kilka dni (zwykle 2–7) na przewiezienie do miejsca osiedlenia.
i ta niezbyt duza liczba ukraincow.Kropla w morzu nie majaca wplywu na wskaznik przestepczosci na tych rejonach.Dlatego nie wydaje mi sie na miejscu aby generalizowac ze to banda upowcow skoro byl to niewielki %.
Tak samo jak teraz
Stacje rozładowania były chronione przez oddziały wojskowe liczące 25 żołnierzy. Na czele każdej stał kierownik stacji rozładowania. Nadzorował on rozdzielanie ludności do poszczególnych powiatów i gromad, zwracając uwagę na kategorie bezpieczeństwa (A, B, C). Rozlokowywaniem przesiedleńców zajmowali się wójtowie.
Po przybyciu transportu do stacji rozładowania ludność z reguły czekała kilka dni (zwykle 2–7) na przewiezienie do miejsca osiedlenia.
2. Widać, że ludzie zza Buga to niezła patola. Bo tak naprawdę to oni mieszkają w tych wszystkich Wrocławiach.