Wpis z mikrobloga

Jakie są wasze argumenty za jedzeniem mięsa? Sam jestem mięsożercą, ale jak zacząłem się nad tym szczerze zastanawiać to jem je głównie dlatego że zostałem wychowany w rodzinie gdzie jest to normalne + po prostu je lubię. Mam kilku znajomych wegetarian i czasem kiedy temat rozmowy schodzi na żywienie to 2 powyższe powody wydają się po prostu błahe (tradycja, wymyślanie jakiejś męskiej potrzeby jedzenia mięsa i insynuowanie pedalstwa też się wydają trochę głupie).

#dieta #wegetarianizm #kiciochpyta
  • 52
@nacpanazielonka: meh, ja tam już trzecią godzine nie wstaje z fotela ( ͡º ͜ʖ͡º) Jak jadłem mięso, to miałem strasznie rozciągnięty żołądek. 3 powiększone zestawy w maku, to nie był żaden problem. W końcu to się uspokoiło XD

Problem z wege jedzniem jest taki, ze trzeba szukać przepisów i wymyślać CO BY TU ZJEŚĆ. A jak je się mięso, to jak mój ziomek - ryż, kurczak
I jak mam wyrwać fajną wegetariankę z pracy jak ma mnie za jakiegoś prymitywa?


@Stormraufer: polecam przestać być prymitywem, przynajmniej częściowo ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie dostałeś ani jednego argumentu za mięsem w całym tym wątku, bo takich nie ma. Tylko tradycja i smak.

Oczywiście nie chcę negować nienajadania się
@nacpanazielonka, ale jeśli rzeczywiście nie chodzi o zupki z pierwszego komentarza, to może to jakieś szczególne
@BrotatyChleb: No chyba jednak dla każdego taka dieta się nie nadaje. Mam niedoczynność tarczycy i muszę unikać m.in. roślin strączkowych, kukurydzy, soi, soczewicy i migdałów, czyli wypada mi spora część Waszego jadłospisu. Skąd miałbym teraz brać łatwo przyswajalne białko w swojej diecie, nie bawiąc się w suplementy?
@Stormraufer: jem tylko dlatego że jest smaczne i pożywne, gdyby roślinki tak smakowały i były w podobnej cenie to nie miałbym problemu jak pewnie większość przestać jeść prawdziwego mięsa
@Stormraufer: Dużo osób nadal wierzy, że mięso trzeba jeść ze względów zdrowotnych (głównie starsze pokolenie, ale czasem i przenosi się to na młodsze). Bo bez mięsa się nie rośnie albo w ogóle umiera. Dla niektórych mięso to też wyznacznik statusu, w końcu kiedyś go brakowało i nie można było jeść codziennie, a taka szynka to w ogóle była luksusem. Wreszcie znam parę osób, które po prostu "lubią" mięso.

Chociaż jeśli chodzi
jednostce nie robi różnicy czy zostanie zabita bo "smaczne będą kotleciki", czy "nie jesteś już potrzebna bo nikt ciebie nie je"


@piwniczak: wybacz, ale teraz to już napisałeś wyjątkową bzdurę. Uważasz, że jeśli spożycie wieprzowiny spadnie o połowę, to na świecie będzie powoływanych do życia tyle samo świń, tylko połowa będzie wyrzucana po zabiciu?

Nie, będzie powoływanych do życia w torturach o połowę mniej świń. Jednostce robi różnicę, czy nigdy nie
dlaczego o połowę? Idz na całość i przeanalizuj spadek spożycia 100%


@piwniczak: Po spadku o 100% niewielka ilość świń będzie hodowana w takich ośrodkach, jak skanseny, rodzaje muzeów, może Zoo i będą traktowane dobrze, bo celem ich hodowli nie będzie produkcja jak największej ilości mięsa jak najniższym kosztem.

Na taką właśnie sytuację liczę. Na spadek populacji świń z 770mln cierpiących (jak obecnie) do kilku tysięcy niecierpiących.