Wpis z mikrobloga

Czy ktoś jeszcze buduje normalne mieszkanie w których kuchnia jest oddzielnie, a nie z tym idiotycznym aneksem kuchennym w pokoju? Co za kretyńska moda, żeby bigos gotować w salonie i cały #!$%@? w kuchni pokazywać gościom. Kiedyś budowali kuchnie oddzielnie i nikomu to nie przeszkadzało to się znaleźli architekci od siedmiu boleści i z uporem maniaka wrzucają kuchnie do pokoi. A kupno nowego mieszkania z oddzielną kuchnią to jak poszukiwanie świetego Gralla. Wkurzyłem się i chyba kupię sobie mieszkanie w wielkiej płycie, ale z kuchnią, która jest kuchnią a nie cholera wie czym, bo ani to kuchnia, ani to salon.

#zalesie #oswiadczeniezdupy #mieszkania
  • 69
  • Odpowiedz
Jak jesteś odludkiem i wolisz spędzać czas w kuchni niż że znajomymi to świetny wybór.

Ja tam wolę mieć kontakt z osobami, które zapraszam.


@WitekPLKiller: co? xD Po twoim komentarzu można wywnioskować, że w kuchni spędzasz w #!$%@? czasu
  • Odpowiedz
@xgor:
Najlepszy jest motyw ze sprzętem RTV w części wypoczynkowej. Pada optyka w konsolach. Padają piloty od oparów z kuchni. Ale najlepsze są kuchenne zapachy wchodzące w komplet wypoczynkowy i ubrania. Kiedyś miałem nieprzyjemność wynajmować mieszkanie z aneksem kuchennym. Nigdy więcej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Jak sobie pierdykniesz ściankę to z "salonu" robi się pokój sypialniany.


@xgor: czyli rozumiem, że narzekamy ogólnie na metraż współczesnych mieszkań. Pełnoprawna, osobna kuchnia nie zabierze Ci przestrzeni? Jeśli układ będzie taki, że nie zabierze kawałka "salonu", to zabierze któryś pokój. No coś musi zabrać.
  • Odpowiedz
@xgor: ja jeszcze rozumiem aneks w małym mieszkaniu, ale dlaczego jak szukałem mieszkania 5 pokojowego to w nowym budownictwie prawie wszystko jest z aneksem to nie zrozumiem. Skoro mieszkanie ma przestrzeń to przydałaby się trochę większa kuchnia niż kilka m^2.
  • Odpowiedz
@xgor: Płacenie za dodatkowe ~10m (w dużym mieście to kwota rzędu 50-100 tys. złotych) za dodatkowe, zbędne miejsce które większość ludzi używa przez jakieś pół godziny dziennie (obiad w pracy, więc tylko robienie kolacji + ew. śniadania) to głupota.
  • Odpowiedz
@xgor: Połączenie kuchni z salonem albo jadalnią zupełnie nie przeszkadza. Sama tak mam. Gorzej, jeśli taka kuchnia jest połączona z pokojem rodziców, a drugi pokój należy do dzieci. Myślę, że to jest trochę jak z tym artykułem, że niby młodzi ludzie pokochali kilkumetrowe kawalerki. No nie pokochali, tylko po prostu stać ich tylko na wynajem/kupno takiej klitki.
  • Odpowiedz
@xgor: Nie bluźnij. Aneks to najlepsza rzecz jaka się przytrafiła budownictwu - dodaje w cholerę przestrzeni użytkowej kosztem jednej ściany. I jest niesamowicie wygodny gdy przychodzi do codziennego życia. Tylko jeden warunek - nie można przycebulić na wyciągu.
  • Odpowiedz
@xgor: W niektrych mieszkaniach z wielkiej pyty da się wyburzyć ścianę między kuchnią i pokojem, tworząc przerz to fajny efekt. W Klanie taki mieli.
  • Odpowiedz
@xgor: zależy, gdzie. My rozglądamy się za mieszkaniem w Bydgoszczu, chcemy kupić (i ewentualnie przerobić na duże wejście bez drzwi) właśnie z oddzielną kuchnią i nie ma problemu, wcale nie stare bloki (ale z rynku wtórnego). W Toruniu mieszkałam w 5 mieszkaniach i też kuchnia była osobno, a nie były to wielkie płyty, tylko dwie kamienice i 3 całkiem nowe bloki. Te świeżo wybudowane zwykle takie są, ale rozejrzyj się za
  • Odpowiedz
Może trudno w to uwierzyć, ale większość znanych mi ludzi ceni aneksy kuchenne. Według mnie rozwiązanie świetne. Jak czytam wasze biadolenie to wynika z tego tylko, że:
1. Bałagan - sprzątnijcie?
2. Smród - co wy gotujecie, że śmierdzi? Mało jest takich dań i wystarczy w zdecydowanej większości przypadków użyć okapu.
3. Zmarnowana przestrzeń - what??? Jest dokładnie odwrotnie - przecież większość starych mieszkań w bloku miała kuchnie klitki, na co takie
  • Odpowiedz