Wpis z mikrobloga

Mirki, mam 22 lata, studiuję, wczoraj zaś dowiedziałem się, że moja dziewczyna jest w ciąży. Podejrzewałem to, bo nasz ostatni miesiąc był... no zresztą pewnie się domyślacie. Cóż, nie ma sensu rozpaczać, bo to jakby nie patrzeć konsekwencja naszych działań.

Pojawia się jednak kilka pytań, bo ciąża i dziecko całkowicie zmienią nasze życie. Za rok biorę urlop dziekański, będę pracować i zarabiać, bo to oczywiste, pieniądze będą potrzebne. Rodzina na pewno nas wesprze. Potem dokończę studia, może zaocznie, dziewczyna też sobie jakoś poradzi, jeśli chodzi o edukację.

Tylko jak dużym kosztem jest zapewnienie dziecku wszystkiego co potrzebne? Ktoś znalazł się w podobnej sytuacji i mógłby pomóc jakimiś dobrymi radami? Wiem, mam na to dużo czasu, już dzisiaj robię wstępną listę potrzebnych rzeczy, patrzę na pracę itd. Muszę sobie wszystko ułożyć, mieć plan, bo czeka mnie trudny okres.

#zwiazki #ciaza
  • 235
  • Odpowiedz
@Wink: będzie dobrze, nie ma się co łamać tylko trzeba wziąć się w garść ( ͡° ͜ʖ ͡°), jeżeli możesz liczyć na pomoc rodziny to tym bardziej. Radziłbym nie słuchać tu jakiś kasandrycznych wypowiedzi jakie to wszystko jest #!$%@? i w ogóle dolina (ala @SmutekToJa). Łatwo nie jest, ale życie nie jest łatwe i przyjemne jak uczą nas dzisiejsze reklamy - życie to generalnie męczarnia z
  • Odpowiedz
  • 2
@Wink Praktycznie wszystko możesz wziąć z drugiego obiegu. Bieżące wydatki nie są tak powalające, kilka stów miesięcznie (na początku raczej 3 niż 8). Wózek, łóżeczko, przewijak, zabawki, ciuszki - yo wszystko możesz dostać za ułamki wartości sklepowej. Laski na olx sprzedają ciuszki w cenie po kilka złotych za wór. Jak rodzice pomogą i np. zasponsorują wózek i jakieś podstawy do wyprawki, to luźno dacie sobie radę.
Powodzenia :)
  • Odpowiedz
@Wink: Pamiętaj by wrócić na te studia gdyż czym później tym trudniej będzie. Dzieciak to też nie jajko i serio musisz się postarać by coś spierdzielić jeśli urodzi się zdrowe.
Już widać, że sobie poradzisz jak za w czasu bierzesz to rozsądnie z tą dziekanką i dorobieniem.
  • Odpowiedz
@Wink: Kupuj wszystko uzywane. Ludzie nie maja sie jak pozbyc zeczy po dzieciach wiec wystawiaja za 1/4 ceny. Popytaj czy ktos ma cos do oddania. Wszelkie kosmetyki i jedzenie dla.dzieci ktore widzisz w reklamach w tv skresl. Do kapieli rozpuszczaj odrobine masla kokosowego i mozesz zapomniec o drogich kosmetykach. Pieluchy pampers wyrywaj na promocjach, po miesiacu przejdz na tansze np lidl. Zapomjij o gadzetach typu monitor snu, cY oodgrzewacz, sterylizator to
  • Odpowiedz
@Wink: mimo wszystko spróbowałbym dokończyć studia, pracując wieczorami. Jak się postarasz to możesz dostać stypendium naukowe plus na dziecko chyba też można dostać jakieś wyjątkowe.
  • Odpowiedz
@Ssslave: a dajesz zniżkę na hasło "w moim sercu tylko mirko"? :D

@Wink: swoja droga - zalozcie sobie karty rossne w rossmanie, dają zniżki na rzeczy dla dzieci i ciężarnych, plus na powitanie za 1gr olejek przeciw rozstepom i jakoś czas przed porodem paczkę pampersow w tej samej cenie.

Tez obadajcie akcje niebieskie pudelko, bebiklub i chyba jeszcze klub bebico, za zarejestrowanie się i zapisanie na newsleter przysylaja drobne gratisy
  • Odpowiedz
@Ssslave: co prawda bardziej w sumie tak w ramach zartu pytalam, ale - masz jakas strone? :) czy tylko stacjonarnie?
Bo co prawda jeszcze nie juz i nie wiem co dokladnie mi bedzie potrzebne, a co dostaniemy, ale rozgladnac sie mozna :)
Albo moze przypadkiem akurat masz sklep w Krakowie? :P
  • Odpowiedz
@Wink: byłem w podobnej sytuacji, ale kilka lat później i kończąc studia. Świadomie ryzykowaliśmy będąc gotowi ponieść konsekwencje. Moja wówczas dziewczyna była dopiero na 1 roku zaocznych, niedługo robi inżynierkę. Grunt to nie odpuszczać niczego, "bo dziecko". Jak macie pomoc od rodziców, to tym bardziej dacie radę.

Na studiach miałem znajomą, która miała trudniej. Wpadła jakoś w wieku 18 lat. Samotnie wychowywała dziecko i potrafiła znaleźć czas na wszystko (skończyć liceum,
  • Odpowiedz
Nie będę Ci czarować, wiem że rodzice lubią kłamać jak to jest cudownie i dacie radę, bo co mają powiedzieć? Że chętnie by cofnęli czas? Że aborcja do 12 tygodnia dostępna jest u naszych sąsiadów? Co by ludzie pomyśleli o nich jako rodzicach? Wręcz mam wrażenie że często zachwalają aby inni mieli tak #!$%@? jak oni. Sąsiad lepiej mieć nie może. Chociaż raz mojemu facetowi kolega powiedział abym się w to nie
  • Odpowiedz