Wpis z mikrobloga

Właśnie osiągnąłem dno dna w relacji z kobietami. Jak wspominam to co się wczoraj wydarzyło to aż muszę się przejść po pokoju z zażenowania. Do rzeczy. Spotkałem się z kolejną dziewczyną z #tinder, mocne 7/10, fajna, inteligentna dziewczyna, więc po kilku godzinach pisania standardowo zaproponowałem spotkanie w parku. Zgodziła się zaskakująco łatwo, no więc wczoraj po południu odziałem lepsze jeansy i ruszyłem do boju. Przyszła na czas i wyglądała nawet lepiej niż na zdjęciu, za co plus. Kolejny plus że śmiała się z moich tekstów więc pewność siebie rosła a że mam gadane to wszystko dobrze się układało. Zasypywałem ją jakże zabawnymi historiami ze swojego życia, rzucałem błyskotliwe ironiczne docinki jednocześnie z poważną miną patrząc jej prosto w oczy i po prostu czułem że mam ją w garści. Niestety, oprócz tego że bywam dowcipny, mam gadane i czasem jestem pewny siebie to nie mam żadnych innych zalet, więc twardo trzymałem się tych trzech atutów.

Widziałem że jej pewność siebie też rośnie i zaczęła coraz częściej rzucać dwuznaczne teksty. Zwykle to ja zaczynam takie tematy, sprawdzając grunt pod ewentualny nocny profit, aby wiedzieć czy twarda propozycja zostanie zaakceptowana czy lepiej się nie wychylać i spokojnie pożegnać. Dziewczyna bardzo się rozochociła a ja powoli zacząłem rozumieć że tak łatwo się zgodziła na spotkanie itd. bo po prostu szuka gościa na jedną noc. Pomyślałem, że spoko bo ja też spotkałem się z nią tylko po to by zwiedzić jej pieczarę więc wesoło kontynuowałem rozmowę. Zjedliśmy obiad w knajpie (drogi..) i w rozmowie okazało się że tak jak ja jest fanką kina i zaproponowała abym do niej wpadł to 'coś obejrzymy przy winie'. Z szelmowskim uśmiechem zgodziłem się na tę propozycję i pojechaliśmy do niej. Czy wtedy wiedziałem że za kilka godzin będę chciał powiesić się na żyrandolu? Jeszcze nie.

Przegadaliśmy całą podróż autobusem. Ma jakichś bogatych rodziców, którzy wynajmują jej mieszkanie i mieszka w pojedynkę. Uradowałem się w duchu z tego powodu bo miałem znakomite pole manewru. Jednak po chwili radość zaczęła topnieć wraz z moją pewnością siebie. Czasem już tak mam, że nagle czuję iż jestem panem świata i mogę wszystko a po chwili dręczą mnie wątpliwości i zaczynam mieć o sobie jakże słuszne niskie mniemanie. Kurczowo trzymałem się resztek pewności siebie i nim się obejrzałem to już staliśmy pod jej drzwiami. Zdenerwowany pomyślałem że może wino pomoże mi się rozluźnić i wszystko się dobrze ułoży, więc miałem nadzieję że nie rzuci się na mnie w progu. I faktycznie, nie rzuciła, a zaproponowała że naleje do kieliszków i żebym się rozgościł. Odetchnąłem z ulgą i zacząłem podziwiać jej mieszkanie wystrojone w nowoczesnym skandynawskim stylu. Na ścianie miała wielki obraz przedstawiający codzienne życie na sawannie i obserwując lwy i antylopy zacząłem się zastanawiać kto tutaj zagra którą rolę. Trzymałem się dziarsko planu z winem więc usiadłem grzecznie i czekałem aż przyjdzie.

No i po chwili przyszła, już bez kurtki, a w koszulce z dekoltem spod którego wyłaniały się obfite piersi zaś w rękach niosła dwa kieliszki czerwonego wina. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy dalej rozmawiać. Piłem strasznie szybko, wypiłem kieliszek dwoma haustami i wlałem sobie kolejny, podczas gdy ona piła duszkiem zalotnie na mnie zerkając. A może to była tylko moja desperacka wizja? Rzuciłem jakiś kwas i poczułem że zaczynam się pocić. Cała pewność siebie uleciała ze mnie tak jak bąbelki na powierzchni kieliszka. Dziewczyna starała się prowadzić rozmowę, ale zacząłem odpowiadać półsłówkami i atmosfera znacznie się ochłodziła. Przeprosiłem i poszedłem do toalety, gdzie odkręciłem kran i patrząc sobie w twarz zacząłem dodawać sobie animuszu. W głowie słyszałem myśli typu 'wysyła znaki, atakuj', 'nie bądź #!$%@?ą', 'uda się, będzie dobrze'. Nie wiem jakim cudem, ale nagle poczułem zastrzyk adrenaliny, obmyłem twarz i wróciłem do dziewczyny pełen nadziei. Rzuciłem jeden czy drugi żartobliwy tekst, wypiliśmy kolejny kieliszek, i kolejny, i kolejny.. wybiła już dawno północ. Siedzieliśmy tuż obok siebie, ale ona się do mnie nie zbliżała, już się bałem że zaraz powie abym wracał do domu bo późno czy coś, więc w bardzo dziwny sposób nagle odstawiłem kieliszek i zbliżyłem do niej twarz chcąc ją pocałować.

Odmówiła. Pochyliła głowę i powiedziała coś w stylu 'och..'. #!$%@?, poczułem się jak przysłowiowe ścierwo.. Przytuliła mnie jakoś tak dziwnie jak frajera a mój puls osiągnął niebezpieczny pułap. Wydusiła coś że 'to się dzieje za szybko' a mnie szlag trafił bo przecież zaprasza mnie do siebie na noc, częstuje winem i jeszcze świeci cyckami przed twarzą, to co miałem niby robić, siedzieć grzecznie gdy penis pulsował? Myślałem, że to czytelne znaki. Puściłem się z jej objęć i nalałem sobie więcej wina stojąc do niej tyłem. Milczałem ostentacyjnie zastanawiając się o co jej chodzi, że może ma okres lub coś się boi. Już mi się wszystkiego odechciało więc siedziałem tak i piłem te wino aż wypiłem 3/4 butelki. W końcu spojrzałem jej w oczy i delikatnie się uśmiechnąłem. Powoli myślałem że czas się zbierać gdy ta nagle mówi że mnie przeprasza ale że te wino ją na chwilę zmuliło i proponuje bym został na noc i może obejrzymy film. Dobra, znowu mi się zachciało. Zgodziłem się i wybrałem idealny na taką chwilę film czyli 'Slumdog milioner'. Położyliśmy się w łóżku tak swobodnie no i odpaliliśmy film. Pomyślałem że chwilę pooglądamy po czym znowu zaatakuję.

Nie minął jednak kwadrans gdy zasnęła. Nie no, super, miałem rżnąć dziewczynę a skończyłem oglądając perypetie młodego Indusa. Teraz to już byłem pewny że nic z tego nie będzie, nawet jej nie budziłem. Po jakichś 40 minutach ocknęła się i zaspana wykrztusiła jakieś przeprosiny że zdrzemnęła się na chwilę (ta, jasne) po czym powiedziała że idzie się ogarnąć do snu, wróci i dokończymy film. Poczekałem #!$%@? tym wszystkim, no ale po chwili wróciła w fajnej koszuli nocnej, po czym położyła się obok i oglądaliśmy dalej. Komentowaliśmy co jakiś czas, teraz już nie spała. Wreszcie koniec filmu, wygrał ten #!$%@? milion, wyłączyliśmy laptopa no i mówi że czas spać bo dochodzi 3:00. Spoko, no to poruchałem. Zdjąłem jeansy i kładę się obok niej. Leżymy w takiej ciszy, ona rzuca jakiś temat, kilka minut rozmowy i znowu cisza. Leżę obok półnagiej laski i nic nie robię. W końcu pyta mnie czy podrapię ją po plecach. Oho, a więc jednak.. Zgodziłem się i delikatnie wsunąłem jej rękę pod koszulę.

Zacząłem ją drapać, a po chwili głaskać. Myślę sobie, że może jednak warto było przez to przechodzić i wydalę nektar. No i tak głaszczę ją parę minut, ani ona, ani ja się nie odzywamy, panuje absolutna cisza i tylko ją głaszczę przesuwając rękę coraz wyżej i wyżej, podciągając jej koszulę.. W końcu raz jeszcze dodaję sobie animuszu i zbliżam się do niej aby pocałować ją w szyję. Robię to z odpowiednim wyczuciem.. A ta nagle w krzyk że 'jeny co ty robisz, mówiłam że nie to nie'. Zawisłem tak w powietrzu z żądzą mordu. Jak nie chcesz to po #!$%@? mi każesz się głaskać głupia szmato? Ale się wtedy #!$%@?łem i wyjąłem rękę po czym opadłem na łóżko. Tępa #!$%@?. Sprasza mnie do siebie, daje znaki a potem odmawia. Nabuzowany spytałem o co jej tak naprawdę chodzi, a ta po chwili milczenia mówi że 'nie wiem..'. No #!$%@? super. xD Tego mi tylko brakowało. Odwróciłem się plecami, powiedziałem dobranoc i poszedłem spać, już nawet nie chciało mi się iść do łazienki aby sobie zwalić na pocieszenie.

Oczywiście nie usnąłem, tylko tak leżałem, ale ona już się nie odezwała. Myślałem gdzie popełniłem błąd ale chyba wszystko robiłem dobrze i to ona jakaś #!$%@?. W końcu usnąłem i obudził nas budzik o 7:00 rano. Wstała jak gdyby nigdy nic i powiedziała żebym się już zbierał. Nie musiała mi tego powtarzać. Założyłem jeansy, kurtkę po czym wyszedłem bez słowa. Pies by to wszystko #!$%@?ł. Czasem myślę, że zdecydowanie lepiej iść na dziwki - wchodzisz, płacisz i robisz co chcesz mając pewność że i tak cię posłucha a tu musisz się starać godzinami, wydajesz prawie tyle samo co w burdelu, nigdy nie masz pewności co się stanie a nawet jak się stanie to gorzej niż z dziwką, no i ostatecznie możesz zostać z niczym. Miał być seks a było wino, przytulenie i ręka na plecach. Zrozumieć kobiety to jak wytrzepać dywan wykałaczką - dosyć trudne. Macie jakiś pomysł o co mogło jej chodzić? Byłem za szybki czy co? A może właśnie za mało stanowczy? Po winie nagle ją olśniło że mam pysk jak przerębel? Głupia suka. Od 3 godzin siedzę i to rozpamiętuję.
#przegryw #tinder #stulejacontent #tfwnogf #niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #podrywajzwykopem #oswiadczenie
  • 49
  • Odpowiedz
  • 66
@Marszalox mi się wydaje że po prostu sama nie wiedziała czego chce XD albo to pierwszy raz tak miała i jej się w połowie odechciało bo nie było jak na filmach
  • Odpowiedz
@Marszalox: #!$%@? czytając, ciągle miałem wrażenie że to #pasta i tak nieźle "trafiłeś" dwuznacznośc przypadkowa. Eh ta młodzież te siksy. Może jeszcze się spotkacie i wyjaśni ci o co chodziło choć trochę swoje zachowanie, masz kontakt do niej?
  • Odpowiedz
@Marszalox: ja #!$%@?, może nie lubi się oddawać po pierwszym spotkaniu. Jak takie mocne 7/10 czy jakoś więcej to trzeba było się zachowywać z klasą, a może byłoby Ci dane ją przelecieć na drugiej czy trzeciej. Skoro taka ładna to chyba można było poczekać ?
  • Odpowiedz
Byłem za szybki czy co?


Byłeś za wolny. Trzeba było zacząć ,,delikatnie" ją dotykać jak piliście wino, film oglądalibyście już przytuleni i całowalibyście się przed końcem. Rozwijać sytuację powoli, ale zacząć wcześniej, byłoby to płynne i natruralne. Przyzwyczajać się do siebie.
Z tego co piszesz przez te 2/3 godziny nie zrobiłeś prawie nic, a potem rzuciłeś sie na hurra.

PS. Tinder to kupa.
  • Odpowiedz
@Marszalox: lekcja dla ciebie, laski tez chca sie czasem ruchac z nieznajmymi ALE wciaz musisz sie postarac. ty zachowales sie jak ksiezniczka "okej zaprosila mnie na chate czyli ruchansko". NIC BARDZIEJ MYLNEGO zaproszenie ciebie na chate bylo tylko daniem ci szansy na kolejny krok, ktory niestety #!$%@?. POZDRO & POCWICZ moze nastepnym razem bedzie lepiej :)
  • Odpowiedz
@Marszalox: błędem było że zostałeś po pierwszej akcji z pocałunkiem, trzeba było wyjść bez słowa to albo by Cię dogoniła albo byś nie stracił tyle czasu, chociaż w sumie jak i tak było po północy to chociaż się wyspałeś ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ps ale parskłem przy Slumdogu xD
  • Odpowiedz