Mireczki co się przed chwilą #!$%@?ło to ja nawet nie xD
Siostra lvl 15 przyszła przed chwilą z kolczykiem w nosie i dziąśle, zrobiła jej to znajoma koleżanki, która się tym zajmuje. Rodzice wcześniej zabronili jej to zrobić, ale o tym dokładniej za chwile. Przychodzi do domu, wbija do mnie do pokoju i mówi, że się boi reakcji, żebym w razie czego jej bronił. No i po tym jak pokazała się rodzicom zaczęła się inba xD "Masz mi powiedzieć kto ci to zrobił bez naszej wiedzy bo inaczej nie wyjdziesz z domu przez pół roku" "Hurr durr zakaz miałaś", ogólnie krzyk na pół wieżowca xD W końcu zatrzasnęła się w pokoju krzycząc przed tym, że to przecież nic złego tylko po prostu wam się nie podoba.
Jak wszystko trochę ucichło wyszedłem do rodzicków i wywiązał się taki dialog:
-Ej tate, a co właściwie jest złego w kolczyku w nosie i w dziąśle? -To, że jej nie pozwoliliśmy -Ale #!$%@?ąc od tego, co jest złego w samym kolczyku? (chwila ciszy i skupienia) -Na przykład to, że może wejść zakażenie. -Ale tate w cywilizowanym świecie dostać zakażenie od kolczyka to jest jak wygrać w totka xD -ALE JEJ ZABRONILIŚMY (wtrąca się mama) -I to nie jest jej do niczego potrzebne -Twoje kolczyki w uszach też ci nie są. Rodzicki, jak się coś komuś zabrania to trzeba podać solidne argumenty, zwłaszcza dziecku, bo inaczej on stwierdzi, że to bez sensu i dojdzie do takich sytuacji jak dzisiaj. Przecież kolczyk to nic złego. -ALE JA MAM SWOJE ZDANIE NA TEN TEMAT. -Ale ja ci próbuję wytłumaczyć, że demonizujecie i robicie niepotrzebnie problem, jak człowiek jest zamknięty to się nie rozwija... -SYNEK JA JUŻ SIĘ NIE ROZWIJAM TYLKO ZWIJAM -Człowiek uczy się całe ży... -NIE CHCE MI SIĘ O TYM ROZMAWIAĆ -A dobra co ja się będę wtrącał, nie moja sprawa...
No jak w lesie xD Wiedziałem że moi rodzice trochę z Janusza mają ale nie wiedziałem, że aż tak xD
@MagisterWiadromonter: #!$%@?ąc już od tego co zrobiła twoja siostra i na co jej kolczyki, to temu kto je wykonał bez zgody rodziców należy się Sztum. Twoi rodzice mają rację
@MagisterWiadromonter: Po prostu twoim rodzicom kojarzy się to jednoznacznie z punkami. I żeby nie było, dzisiejsze punki to przy nich pierdoły. Jestem dużo za młody ale wuja miałem z tego... środowiska. To była ciężka patologia, naprawdę ciężka. Zadymy i narkotyki to był tam poziom średni. Powiedzmy że dzisiejsze sebki to przy nich byli ministranci.
Nie sądzę by rodzice chcieli wyartykuować że dziecko im przypomina najgorszą znaną im patologię. Nie sądzę też
@lazynmb: @MagisterWiadromonter: Oh jacy wy jesteście świadomi podkreślam świadomi. Założę sobie czapkę z dyndającym penisem i będę określał swoją samoświadomość a wy będziecie jakimś zacofanym zlepkiem przekonań wyciągniętych z domu ( ͡°͜ʖ͡°)
@ediz4: Stary, przecież rozmawiamy o konkretnym problemie. Jak mam to inaczej nazwać, jeżeli ktoś nie potrafi przełożyć zdrowego rozsądku ponad niczym nieuzasadnione przekonanie.
Wydaje mi się, że zdolność kwestionowania i weryfikacji swoich poglądów jest ważną cechą, którą każdy myślący świadomie człowiek, powinien sobie wypracować.
Nic tu o mnie nie było, a twoja reakcja to #!$%@? dupa #!$%@?. Trudno.
@MagisterWiadromonter: Kolczyk w dziąśle zdaje się niszczy (ściera) szkliwo. Ale w nosie? Czemu nie, jak jej się podoba to rodzice robią aferę bez sensu. Zarabiać czegoś dziecku tylko dlatego że "Mi się nie podoba" ( ͡°ʖ̯͡°)
No przez takie podejście rodziców dzieci sobie robią takie rzeczy, w sensie gdyby jej podali jakieś dobre argumenty i ją przekonali by tego nie robiła to może by i tego nie zrobiła. A jak mówią, że "nie bo nie" to sam chcesz się przekonać dlaczego
@lazynmb: Konkretny problem który skwitowałeś jakiś bełkotem o samoświadomości i zaściankowości rodziców którzy zabraniali. Zdrowym rozsądkiem jest zabronienie robienia takich rzeczy dziecku.
@ediz4: Tu nie chodzi o to czego rodzice zabraniają, bo oczywiście, że mają takie prawo, ale zabranianie "nie, bo nie" jest głupotą. Skoro coś jest zabronione to powinien być jakiś powód. Dziecko nie jest głupie i na pewno łatwiej mu przyjąć uzasadnioną opinie niż "masz się gówniarzu słuchać".
Tu sytuacja jest też o tyle zabawna, że zachodzi jakiś relatywizm oceny zachowań, czyli kolczyk u mamy w uchu - dobry; kolczyk u
Tu nie chodzi o to czego rodzice zabraniają, bo oczywiście, że mają takie prawo, ale zabranianie "nie, bo nie" jest głupotą. Skoro coś jest zabronione to powinien być jakiś powód. Dziecko nie jest głupie i na pewno łatwiej mu przyjąć uzasadnioną opinie niż "masz się gówniarzu słuchać"...
Wypadałoby ale rodzic też nie zawsze może w dosadnych słowach powiedzieć dziecku że to np. obrzydliwe, że dzieci będą dziecko szykanować, że odmieńcy
@MagisterWiadromonter: Dla mnie kobieta z kolczykami w innym miejscu niż ucho wygląda ordynarnie i odrażająco. Kojarzy mi się albo z feministką, albo z punkowo-metalowym wywrotowcem, sado maso lub emo. Jak tylko mam możliwość to unikam takich ludzi wychodząc z założenia, że skoro tak wyglądają na zewnątrz, to w głowie pewnie mają jeszcze gorszy burdel... Biorę pod uwagę, że mogę się mylić (bo nie należy oceniać po wyglądzie), ale niestety prawie zawsze
@MagisterWiadromonter: tu widać dlaczego ten kraj sie zwija a nie roxwija. Mlode pokolenie i myślenie dokladnie to samo co stare. Hurr mje sie nie podoba Durr wyglondasz jak cpun, zaraz bedziesz ćpać do tego Kwii MUSZOM ZACHOWAĆ AUTORYTET
Autorytet rodzica tworzy sie zrozumieniem, wsparciem i radą, patologie tworzy sie pasem i zakazami bo tak. Lilka postów dalej będą sie śmiać z "Mati wyloncz komputr burza idzie" a tutaj poklask. Januszeria nie
Siostra lvl 15 przyszła przed chwilą z kolczykiem w nosie i dziąśle, zrobiła jej to znajoma koleżanki, która się tym zajmuje. Rodzice wcześniej zabronili jej to zrobić, ale o tym dokładniej za chwile. Przychodzi do domu, wbija do mnie do pokoju i mówi, że się boi reakcji, żebym w razie czego jej bronił. No i po tym jak pokazała się rodzicom zaczęła się inba xD "Masz mi powiedzieć kto ci to zrobił bez naszej wiedzy bo inaczej nie wyjdziesz z domu przez pół roku" "Hurr durr zakaz miałaś", ogólnie krzyk na pół wieżowca xD W końcu zatrzasnęła się w pokoju krzycząc przed tym, że to przecież nic złego tylko po prostu wam się nie podoba.
Jak wszystko trochę ucichło wyszedłem do rodzicków i wywiązał się taki dialog:
-Ej tate, a co właściwie jest złego w kolczyku w nosie i w dziąśle?
-To, że jej nie pozwoliliśmy
-Ale #!$%@?ąc od tego, co jest złego w samym kolczyku?
(chwila ciszy i skupienia)
-Na przykład to, że może wejść zakażenie.
-Ale tate w cywilizowanym świecie dostać zakażenie od kolczyka to jest jak wygrać w totka xD
-ALE JEJ ZABRONILIŚMY
(wtrąca się mama)
-I to nie jest jej do niczego potrzebne
-Twoje kolczyki w uszach też ci nie są. Rodzicki, jak się coś komuś zabrania to trzeba podać solidne argumenty, zwłaszcza dziecku, bo inaczej on stwierdzi, że to bez sensu i dojdzie do takich sytuacji jak dzisiaj. Przecież kolczyk to nic złego.
-ALE JA MAM SWOJE ZDANIE NA TEN TEMAT.
-Ale ja ci próbuję wytłumaczyć, że demonizujecie i robicie niepotrzebnie problem, jak człowiek jest zamknięty to się nie rozwija...
-SYNEK JA JUŻ SIĘ NIE ROZWIJAM TYLKO ZWIJAM
-Człowiek uczy się całe ży...
-NIE CHCE MI SIĘ O TYM ROZMAWIAĆ
-A dobra co ja się będę wtrącał, nie moja sprawa...
No jak w lesie xD Wiedziałem że moi rodzice trochę z Janusza mają ale nie wiedziałem, że aż tak xD
#zalesie #patologiazmiasta #patologiazewsi #logikaniebieskichpaskow
Nie sądzę by rodzice chcieli wyartykuować że dziecko im przypomina najgorszą znaną im patologię. Nie sądzę też
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
JA JUŻ SIĘ NIE ROZWIJAM TYLKO ZWIJAM
Komentarz usunięty przez moderatora
Wydaje mi się, że zdolność kwestionowania i weryfikacji swoich poglądów jest ważną cechą, którą każdy myślący świadomie człowiek, powinien sobie wypracować.
Nic tu o mnie nie było, a twoja reakcja to #!$%@? dupa #!$%@?. Trudno.
Tu sytuacja jest też o tyle zabawna, że zachodzi jakiś relatywizm oceny zachowań, czyli kolczyk u mamy w uchu - dobry; kolczyk u
Wypadałoby ale rodzic też nie zawsze może w dosadnych słowach powiedzieć dziecku że to np. obrzydliwe, że dzieci będą dziecko szykanować, że odmieńcy
Hurr mje sie nie podoba
Durr wyglondasz jak cpun, zaraz bedziesz ćpać do tego
Kwii MUSZOM ZACHOWAĆ AUTORYTET
Autorytet rodzica tworzy sie zrozumieniem, wsparciem i radą, patologie tworzy sie pasem i zakazami bo tak.
Lilka postów dalej będą sie śmiać z "Mati wyloncz komputr burza idzie" a tutaj poklask.
Januszeria nie