Wpis z mikrobloga

@PieknaKobieta:
Lubię jazdę samochodem po stolicy. Bo nawet pomimo korków kierowcy rozumieją istotę transportu indywidualnego. Szybko ruszają spod świateł, dynamicznie przyspieszają, płynnie zmieniają pas ruchu. A na szerszych ulicach bez wymalowanych linii robią tyle pasów ruchu ile samochodów zmieści się na szerokość. Od 3 miesięcy mieszkam we Wro i mam wrażenie, że tutaj robią dokładnie na odwrót. Ale poza tym miasto piękne. Stolica też piękna.
W Polsce coraz lepiej już nie jak w chlewie obsranym g. a raczej jak nowoczesnym kraju G20. Ludzie też są milsi i lepiej żyją. A jak wszędzie znajdą się ci co narzekać będą.


@ErroL poczyniliśmy ogromny skok w porównaniu z tym, co było w latach '90, ale do zachodnich miast ciągle sporo brakuje.

Na przykład porównanie Warszawy do Barcelony jest po prostu miażdżące dla tej pierwszej, zarówno pod względem komunikacji miejskiej, ilości
@frogfoot: Czyli jakieś 500 aut? We Wrocławiu 0. Poza tym chodzi o mentalność, dzielenie na przyjezdnych. Mówienie o kimś słoik :D
We Wrocławiu mamy #!$%@? gdzie ktoś mieszka, strzyże się, skąd pochodzi. Witamy we Wrocławiu, baw się razem z nami i tyle :)
@CatHater weź tylko pod uwagę, że do żadnego innego miasta nie przyjeżdża tyle słoików, co do Wawy.

Niektórych (tych mniej inteligentych i biedniejszych) dupa piecze, bo myślę, że przez to gorzej zarabiają, nie mają miejsc parkingowych, droższe nieruchomości, etc.
@ErroL: Spoko, ja ostatnio mam nieprzyjemność jeździć po Radomiu, to w godzinach porannych, jak chcesz się włączyć w lewo z podporządkowanej, to musisz zaczekać aż całe miasto dojedzie do roboty, bo żaden #!$%@? nie wpuści :) A najbardziej rozwalają mnie różowe lvl ~30 (to uogólnienie sprawdza się w 90% przypadków), które wjeżdżają na skrzyżowanie, blokując ruch z kierunku prostopadłego i takie zapatrzone idealnie przed siebie, żeby przypadkiem kątem oka nie zauważyć