Wpis z mikrobloga

@WujaAndzej: wawa Żabka na ujazdowskich, tępe cipy nigdy dzień dobry nie odpowiadają. Było sie uczyć a nie teraz jakieś humory bo praca #!$%@?. Prawda jest taka że za każdą taką kole naliczone jest dla niej za jej prace, nie może być #!$%@? tak że ona ma teraz ciotę i robi tu jakieś miny i fochy, feministyczne nalewanie koli. Dawaj #!$%@? babilońska grosza co ci zostawiłem ostatnio.
  • Odpowiedz
@WujaAndzej ostatnio w krakowie w zabce gdzies z 300m od wawelu była taka karyna, której ewidentnie ząbki #!$%@?ła wróżka heroinuszka, dwa nie umiała kompletnie liczyć XD kobiecie przede mną o kilka złoty za dużo wydała a mi miała wydać 3 złote to wydała mi 13 XD
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: odpowiadam. Nikt tam niechce pracować, a przy okazji... sprzedawca dobrany jest pod klienta który te przybytki odwiedza. Nikt normalny do żabki nie chodzi na zakupy, tylko z potrzeby nagłej. Stałymi klientami z potrzebą stała jest taki sam plebiscyt, z tatuażami i na podobnym poziomie co te sprzedawczynie. One z sebami i januszami potrafią rozmawiać, oni z nimi dobrze się czują więc jest sytuacja win win.
  • Odpowiedz
@deliriumx3mm: wszędzie tylko nie do żabki. Nie robię reklamy i nie faworyzuje żadnego sklepu bo niemam w tym interesu.

Stan pod żabka na 15min, kup np loda i obserwuj...
Same patusy kupują w Żabce.

Normalni ludzie wchodzą po jedną rzecz która w chwili zakupu jest z rodzaju tych najważniejszych których właśnie zabrakło, a żabka jest najbliżej to muszą tam wejść... wchodza i wychodzą.
  • Odpowiedz
@darosoldier: Ktoś kto nie ma wyboru? Serio, lepsza już Żabka niż siedzenie na tyłku, bo ambicje za wysokie. Kiedyś między szkołą w sezonie wakacyjnym pracowałam w jednej, cztery miesiące bodajże. Wtedy w każdej dawali tę złotówkę więcej niż wynosiła minimalna krajowa, ostatnio też rozmawiałam z dwoma koleżankami, które sobie w nich dorabiają to mają tę dychę za godzinę. Z terminami zależy na jakiego ajenta trafisz, a tutaj już loteria. Zgadzam
  • Odpowiedz
@ravau: wymyśliłeś sobie jakąś teorię i teraz budujesz wokół niej filozofię. Po pierwsze, zakupy to zakupy. Dzielą się na małe i duże ale jak coś kupujesz to robisz zakupy, a jak nie kupujesz to nie robisz zakupów - proste. U mnie na osiedlu we Wro po każdej stronie skrzyżowania jest żabka, osiedlowe pozamykane po 18 a żeby w markecie zrobić zakupy to tracisz 15 minut na samo łażenie po sklepie.
  • Odpowiedz
@mwicat: słowo klucz: zakupy. W Żabce dokonujesz zakupu jednej rzeczy bo akurat braklo, a żabka jest blisko. Robiąc zakupy, albo je planując i tak nie idziesz do żabki. Niewiem kogo chcesz oszukać ;-)
  • Odpowiedz
  • 1
@WujaAndzej: Dwie moje koleżanki pracują w żabce: jedna jest alkoholiczką i prostytutką, druga narkomanką i prostytutką. Obie mają tatuaże i kolczyki.


Zajebiste masz koleżanki cumplu
  • Odpowiedz