Wpis z mikrobloga

#szkola #oswiadczenie

Tęsknicie za szkołą? Bo ja nie. To łącznie 12 lat przesiadywania w ławkach, codziennego wstawania i przymusowego chodzenia do pewnego miejsca całkowicie za darmo. Do tego stres związany z odrabianiem prac domowych, odpytywaniem i
kartkówkami. Towarzystwo też nieciekawe, bo jeden sebix w klasie wystarczy, żeby zatruć wszystkim życie. Chodzisz całe życie do budy, zdajesz maturę, a opuszczając mury szkoły z dyplomem i tak nie wiesz co dalej zrobić ze swoim życiem. Stracone lata.

Teraz widzę te wszystkie dzieciaki ze spuszczonym wzrokiem idące do budy i cieszę się, że mnie to nie dotyczy. Teraz chodzę do pracy, za którą mi płacą. Nie muszę odrabiać prac domowych, nie uczę się na sprawdziany, nie noszę ciężkiego plecaka, nie boję się że dostanę jedynkę, a bójki szkolne i sebixy mnie nie dotyczą.

Kto się zgadza, plusuje.
  • 130
@Prokurator1990: @BajerOp: to jak coś była pasta, ale się pod nią podpisuję. czemu tak zniechęcacie dzieciaków? lepiej np. ostrzegajcie, żeby nie robili tego co wy skoro tak to u was wygląda, ja np. nie ma etatu w państwówce, pracuję już parę lat na etatach i nie przeżywam stresów, na szczęście nie trafiałem na szefow-#!$%@?ów, serio można fajnie pracować i żyć w tym kraju.
@plen: ja ani teraz ani wtedy nie miałem powodów do stresu, zawsze mi się fajnie żyło. Szefową mam spoko, pracę fajną. Mimo wszystko wolałbym sobie posiedzieć z kumplami kilka godzin, po szkole luz, nawet na piwko można skoczyć po drodze (końcem liceum).

Najgorsze co się mogło przydarzyć to dwa polskie z rzędu - to jest 1,5h nudy. Nie brzmi zbyt przerażająco
@hetman-kozacki: Ja wspominam szkołę wspaniale! Mnóstwo kolegów, koleżanek, obowiązków - takich pierwszych, dziewiczych. Luz blues po szkole, żadnych zmartwień...nikt nie krzyczał, nikt nie mógł Cię ot tak po prostu #!$%@?ć, jak się spóźnisz raz czy dwa. Nie wiem gdzie wyście do tych szkół chodzili.
Dorosłość ssie...#!$%@?ć te pieniądze i własne mieszkania. Cs po lekcjach, wolne w święta, piątek przed feriami albo wyścig na stołówkę to najlepsze momenty w życiu....potem to już