Wpis z mikrobloga

#szkola #oswiadczenie

Tęsknicie za szkołą? Bo ja nie. To łącznie 12 lat przesiadywania w ławkach, codziennego wstawania i przymusowego chodzenia do pewnego miejsca całkowicie za darmo. Do tego stres związany z odrabianiem prac domowych, odpytywaniem i
kartkówkami. Towarzystwo też nieciekawe, bo jeden sebix w klasie wystarczy, żeby zatruć wszystkim życie. Chodzisz całe życie do budy, zdajesz maturę, a opuszczając mury szkoły z dyplomem i tak nie wiesz co dalej zrobić ze swoim życiem. Stracone lata.

Teraz widzę te wszystkie dzieciaki ze spuszczonym wzrokiem idące do budy i cieszę się, że mnie to nie dotyczy. Teraz chodzę do pracy, za którą mi płacą. Nie muszę odrabiać prac domowych, nie uczę się na sprawdziany, nie noszę ciężkiego plecaka, nie boję się że dostanę jedynkę, a bójki szkolne i sebixy mnie nie dotyczą.

Kto się zgadza, plusuje.
  • 130
@hetman-kozacki: edukacje wspominam bardzo miło.Zwłaszcza okres liceum i studiów, tego się nie zapomina. Absolutna beztroska i #!$%@?,jak miało się dobrą ekipę to było zajebiście.Imprezy do rana co weekdend,hektolitry alkoholu,dziewczyny,masa wspomnień.Życie zaczyna się kiedy ma się 15-16 lat i trwa do końca studiów.To najlepszy czas każdego człowieka.Tylko cioty,#!$%@? ten czas spędzały samotnie przed komputerem albo czytając książki.
A dorosłość jest jak papier toaletowy,szara,długa i do dupy...