@njdnsjdnjs: Tak na ulicy to średnio, bo tu raczej ludzie przemieszczają się szybko z punktu a do b by załatwić różne sprawunki i nie w głowie im poznawanie nowych ludzi. Ale już w parku to jak najbardziej. Dużo łatwiej mają np psiarze, tu bardzo szybko można nawiązać kontakt oraz rodzice małych dzieci na placach zabaw. Różne zloty tematyczne też się nadają, koncerty, kluby majsterkowicza, morsy. Dodatkowo wszystko co związane z wolontariatem
@njdnsjdnjs: myślę, że może w parku czy innym miejscu, gdzie ktoś siedzi na ławce, widać że przyszedł se posiedzieć można zagadać jak najbardziej. Ja bym się nie obraził ;)
@njdnsjdnjs: Nikt nie zagaduje. Mnie się zdarzyło kilka razy zagadać do ludzi, ale nie na ulicy, tylko w bardzo sprzyjających okolicznościach związanych z pracą. Nie wiem w sumie, jaki miałby być powód zagadywania takich losowych osób, można zaczepić np. kogoś z pieskiem, jak się samemu lubi pieski czy coś, ale tak całkowicie przypadkową osobę?
chociaz wydaje mi sie ze zdarzaja sie takie jednostki
@njdnsjdnjs: to się od takich czym prędzej oddalasz, bo to jakaś odklejka, szur, zboczeniec albo morderca lub wszystko razem, ewentualnie zwykły menel z historyjką. Generalnie w kulturze wschodnioeuropejskiej, jeśli ktoś cię zaczepia, to coś od ciebie chce.
@njdnsjdnjs przez całe życie, to na ulicy zaczepili mnie: -turyści pytający o drogę -żule o drobne -ludzie wszelkiej maści o fajki i ogień -naciągacze z „fundacjami” Wybierz sobie ( ͡°͜ʖ͡°)
@njdnsjdnjs: na ulicy nie sadze, ale np. w pociagu czy autobusie zdarzalo mi sie wdac w ciekawe dyskusje. Kiedy jakis staruszek mnie zagadal w autobusie i mega dobrze nam sie rozmawialo, opowiedzial mi troche o swojej mlodosci, kilka ciekawostek o naszej dzielnicy itd. Raz tez poznalem fajna dziewczyne i spotkalismy sie kilka razy.
Zagadują do was w ogóle ludzie albo wy do nich?
#pytanie ##!$%@? #psychologia #niewiemjaktootagowac
sora za losowe tagi ja nie umiem tagowac
@njdnsjdnjs: kierowniku złoty, poratuj złotówką. I dalej już samo leci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@njdnsjdnjs: nikt tak nie robi, że na ulicy zagaduje do obcych ludzi w celach towarzyskich
chociaz wydaje mi sie ze zdarzaja sie takie jednostki
@njdnsjdnjs: a ja nie. Nie chcę żeby jacyś obcy ludzie zaczepiali mnie na ulicy.
@GARN: @njdnsjdnjs wtedy np. podchodzisz i pytasz "czy twój pociąg też ma awarię?"
Ale już w parku to jak najbardziej. Dużo łatwiej mają np psiarze, tu bardzo szybko można nawiązać kontakt oraz rodzice małych dzieci na placach zabaw. Różne zloty tematyczne też się nadają, koncerty, kluby majsterkowicza, morsy. Dodatkowo wszystko co związane z wolontariatem
@njdnsjdnjs: to się od takich czym prędzej oddalasz, bo to jakaś odklejka, szur, zboczeniec albo morderca lub wszystko razem, ewentualnie zwykły menel z historyjką.
Generalnie w kulturze wschodnioeuropejskiej, jeśli ktoś cię zaczepia, to coś od ciebie chce.
czemu sie nie dziwie ofc ale no
-turyści pytający o drogę
-żule o drobne
-ludzie wszelkiej maści o fajki i ogień
-naciągacze z „fundacjami”
Wybierz sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)