Wpis z mikrobloga

Mam taką zasadę, że jak pomyślę o kimś coś pozytywnego to mówię to tej osobie. Np ostatnio w rossmannie obsługiwała mnie taka młoda dziewczyna. Pomyślałam, że ma bardzo ładne rysy twarzy i powiedziałam do niej "ma Pani naprawdę ładną buzię" . Oczywiście wszystko z uśmiechem i takim tonem, żeby nie wyjść na psychopatkę. Była trochę w szoku, nieśmiałym tonem podziękowała i tak prześlicznie się uśmiechnęła, że już wiedziałam, że poprawiłam jej dzień. Nie jestem pewna kto się czuł po tym lepiej - ja czy ona. Uwielbiam sprawiać ludziom radość, chyba jestem #!$%@?ęta.
  • 136
@barbituran pozytywne podejście, którego mogę zazdrościć, gdyż mam czasami chęć kogoś pochwalić, czy coś w stylu ale się wycofuję, gdyż nie wiem jak ta druga osoba zareaguje. A może po prostu w moim towarzystwie nie ma osób, które mógłbym za coś pochwalić...
Przystojny mężczyzna mówi coś miłego:

ohh jaki słodki, pozytywny wariacik

Brzydal mówi coś miłego:

co za psychol, pewnie chce mnie zgwałcić
@barbituran: ja też tak często robię, jak coś mi się u kogoś podoba to mówię o tym, bo mam nadzieję, że tej osobie będzie dzięki temu miło, a lubię jak innym jest miło dzięki mnie.
no i ludzie lubią jak im się prawi komplementy, a dzięki prawieniu im komplementów lubią również nas
Sama nie wiem, czy znam osobę równie miłą, jak ja. Może to brzmieć jakbym się przechwalała.. Ale od lat pracuję nad sobą, żeby być jak najlepszym człowiekiem i zwyczajnie jestem świadoma efektów mojej pracy.


O #!$%@? XD
Fakt, można wyjść na creepa. Ale w sumie nie obchodzi mnie to. W najgorszym wypadku ktoś sobie coś tam o mnie pomyśli. A inna sprawa, że całokształt mojej osoby sprawia, że to co mówię ciężko odebrać w negatywny sposób. Ogólnie jestem znakomitą manipulatorką, ale wykorzystuję to tylko w dobrych celach. Sama nie wiem, czy znam osobę równie miłą, jak ja. Może to brzmieć jakbym się przechwalała.. Ale od lat pracuję nad sobą,
@Dead_Inside ale ja nie jestem sztuczna w tym, co robię. Bardzo chcę być dobra. Nigdy nikogo nie obgaduje, jak już mówię coś negatywnego o kimś to ujmuję to w taki sposób np. "Jest mi przykro/czuję się tak a tak kiedy on/ona zachowuje się w jakiś sposób". Nie mówię o kimś że jest jakiś, a jak już mi się zdarzy na emocjach coś palnac to mam później wyrzuty sumienia.