Aktywne Wpisy

Bunch +3
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
#pytanie
Napisała do mnie dziewczyna kolegi (obecnie przechodzą kryzys) z zapytaniem czy bym nie chciał z nią pojechać na kilka dni w góry. Jej wujek ogarnie nam domek.
W sumie to myślałem nad jakimś krótkim wyjazdem regeneracyjnym ale nie miałem z kim. Tylko teraz pojawia się pytanie czy oby na pewno byłoby to w porządku wobec kolegi. Co o tym myślicie?
Nawet jej nie dotknę.
Napisała do mnie dziewczyna kolegi (obecnie przechodzą kryzys) z zapytaniem czy bym nie chciał z nią pojechać na kilka dni w góry. Jej wujek ogarnie nam domek.
W sumie to myślałem nad jakimś krótkim wyjazdem regeneracyjnym ale nie miałem z kim. Tylko teraz pojawia się pytanie czy oby na pewno byłoby to w porządku wobec kolegi. Co o tym myślicie?
Nawet jej nie dotknę.
źródło: temp_file1252786484093219342
Pobierz




Swego czasu na jakimś forum anglojęzycznym ktoś zebrał kilkanaście programów, opublikowanych przez internetowych "celebrytów" - zyzza, tinytripa i całą resztę tych, którzy dobrze wyglądali. Co można było powiedzieć - te programy NIC nie miały ze sobą wspólnego. Każdy robił kompletnie coś innego - jeden miał 2 serie po 5 powtórzeń, drugi 5 serii po 15, jeden robił tylko izolacje, drugi tylko kompozycje.
Mieli tylko jedną cechę wspólną - robili to. Bez wymówek, bez przerw, bez odpuszczania sobie na tydzień czy dwa.
Wyszło na to, że tak naprawdę niewielkie ma znaczenie, co robisz - jak masz dobre geny (i dobrą aptekę), każdy program który nie robi jakiegoś wyjątkowo dużego błędu (np całkowicie ignorując plecy) będzie dobry, a różnice będą niemal niezauważalne - o ile będzie się naprawdę ciężko ćwiczyć.
Widać to też po zawodowych kulturystach, którzy mają niekiedy całkowicie różne programy i dochodzą do bardzo zbliżonych efektów.
Była tez analiza diet - czego tam nie było? Od diet wysokobiałkowych ketogennych, przez wysokotłuszczowe,skończywszy na wegańskich niskotłuszczowych, opartych na węglowodanach. Znowu nie było niemal żadnych punktów wspólnych, nie było "jednej diety dla każdego" - o ile trzymało się limitu kalorii, nie doprowadzało do niedoboru białka (np frutarianizmem) i nie zalewało organizmu pokarmami produkującymi skok insuliny (czyli zazwyczaj cukrem zmieszanym z tłuszczami). Każdy jadł coś innego.
Kolejna osoba pytała o jakąś specjalną dietę i specjalny program, obraziła się słysząc, że to nie ma znaczenia. No jak to, przecież musi być ten jeden sekret, dzięki któremu trenerzy go nienawidzą! Dajcie mi tę dietę! Gdzie ten program?
Nie ma cudownych diet, nie ma cudownych programów. To wszystko są mity wypracowane przez przemysł żerujący na ludziach, którzy szukają drogi na skróty. Tak jak grubasom sprzedaje się tysiące "tym razem na pewno działających" diet, które znowu nie zadziałają, ale łatwiej w nie uwierzyć niż w konieczność ograniczenia kalorii, tak ludziom chcącym ćwiczyć na siłce wciska się kolejne super diety, tajemnicze programy które na pewno są lepsze od tych dostępnych za darmo w necie, opracowanych przez światowej klasy naukowców.
#mikrokoksy #silownia