Wpis z mikrobloga

@Belzee: Lepiej być szczęśliwą singielką, niż w nieszczęśliwym związku.

Z innych zalet:
- masz więcej czasu, żeby się uczyć nowych rzeczy, żeby iść pobiegać albo na basen albo do muzeum
- możesz sobie pojechać samemu na koncert do Berlina/Londynu/Wiednia i nikt cię za to nie będzie krytykował ani marudził ani był zazdrosny
- możesz wyjechać na dwa lata za granicę, bo masz ochotę, bez oglądania się
  • Odpowiedz
Ludzie są różni, dla mnie priorytetem są cele, które sobie postawiłam i nic mi nie daje takiej satysfakcji jak ich realizowanie. Nigdy nie czuję się samotna ani nic z tych rzeczy,


@janeeyrie: Nie krytykuję stylu życia, ale weź proszę pod uwagę to, że te cele mogą się zmienić, podobnie jak sytuacja życiowa. Za 5 lat możesz np. znudzić się tymi celami (ile można np. podróżować?). Mogą też pojawić się nowe
  • Odpowiedz
Nie brakuje ci tego?


@Belzee: Prawdę mówiąc, zupełnie nie. Seks jest super, ale porównałabym to do jedzenia pizzy. Fajnie jakby można było się nią opychać codziennie, ale jeśli nie zjesz jej przez rok czy dwa, to nie umrzesz. Poza tym oprócz pizzy masz też hummus, oliwki, czerwone wino, curry i świeże ratatouille. Oprócz seksu możesz słuchać dobrej muzyki (szczerze, sprawia mi to nieporównanie większą przyjemność niż seks), możesz czytać Prousta
  • Odpowiedz
  • 6
@janeeyrie czyli jesteś introwertyczką i wielu osobom będzie przeszkadzało, że nie chcesz żyć tak jak inni "normalni" ludzie. To pewnie już zauważyłaś. Rób jak Ci dobrze.

Pamiętaj tylko, że wszystkie zachowania, które wymieniłaś w związku nie są cechą wszystkich facetów i na pewno znalazłby się taki, z którym nie byłoby takich problemów jak opisałaś.

I jeszcze depresja poporodowa - naprawdę dwa przypadki wśród znajomych nie są reprezentatywne.

Pozdrawiam i trzymam kciuki,
  • Odpowiedz
dwa przypadki wśród znajomych nie są reprezentatywne


@jet: Zgadzam się, aczkolwiek (policzyłam właśnie) mam zaledwie 5 znajomych matek. Z tego 2 mają depresję. Więc sporo. :(
  • Odpowiedz
Naprawde nie budzisz sie czasem z mysla, "co ja robie w tym lozku sama?" tulac kolejnego pluszaka od znajomych z ostatnich urodzin?

o? Nie drazni cie gdy jakis znajomy maz zlapie swoja zone za tylek albo da niespodziewanie buziaka?

Naprawde nie budzisz sie czasem z mysla, "co ja robie w tym lozku sama?" tulac kolejnego pluszaka od znajomych z ostatnich urodzin?

możesz wyjechać na dwa lata za granicę

A komu opowiesz o tym co tam widzialas? Znajomym, ktorzy maja swoje sprawy? Wiesz, plusy i minusy.


@
  • Odpowiedz
  • 0
@janeeyrie to w moich związkach jest zasadą, ale ja jakoś nie boję się opinii, pretensji i że ktoś odejdzie. Mam zbyt duży wyluz, laski mają więc takie możliwości jakie wymieniłaś, ale w końcu oceniają sytuację że mnie nic nie obchodzi, a ja po prostu naturalnie lubie nawet sam ze soba spedzać czas, bo bardzo odpowiada mi harmonia która sobie stwarzam :-)
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Zazdroszczę nastawienia. Byłem tylko w jednym zwiazku, ale całe 4 lata. Trochę mi brakuje poczucia bliskości. No i nie chciałbym być w związku, w którym nie mam czasu dla siebie, wszedzie zazdrość, problemy, spowiadanie się ze wszystkiego co robie XD Pewnie dlatego nie jestem w związku ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 53
Mnie to poniekąd zawsze zastanawia dlaczego jak człowiek jest sam szczęśliwy ze sobą to zawsze, ale to zawsze zejdzie się tłum ludzi, żeby wytłumaczyć biednej duszyczce, że tak naprawdę nie jest szczęśliwa, a w przyszłości to już na pewno nie będzie.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: I oczywiście w komentarzach zmasowany atak próbujących udowodnić, że tak naprawdę nie jesteś szczęśliwa, tylko Ci się wydaje, albo że Ci się na pewno za parę lat odmieni, bo dzieci, bo to, bo tamto. I jeszcze co drugi pisze, że nie ocenia, albo że to nie jego sprawa ALE... xD Jak stare grażyny na weselu :p
Nie oglądaj się na nikogo i żyj po swojemu. Ja Cię rozumiem i
  • Odpowiedz
@janeeyrie: ja tam ci częściowo zazdroszczę. dzieci są fajne, ale nie daj sobie wmówić że to jest jedyny sens i cel w życiu bo to nie prawda. A poza tym wysysają energię z człowieka tak że często nie ma już siły i czasu na różne rzeczy które opisałaś.
  • Odpowiedz