Gigantyczne zarobki żony szefa PKOl. Zgarnęła fortunę w państwowym banku
W końcówce rządów PiS żona szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego za kilka miesięcy pracy w państwowym banku (Pekao SA) zarobiła ponad 1 mln zł - ustalił Onet. Odpowiedzialnym za spółki Skarbu Państwa był wtedy bliski znajomy Radosława Piesiewicza Jacek Sasin, ówczesny minister aktywów państwowych.
Szewczenko z- #
- #
- #
- 176
- Odpowiedz
Komentarze (176)
najlepsze
Dla porównania stypendium za wyniki sportowe przyznawane za zdobycie złotego medalu olimpijskiego wynosi 12,6 tys. zł miesięcznie. Zarobki żony szefa PKOl w Pekao SA były więc równe miesięcznym stypendiom dla 91 złotych medalistów.
Praca idealna - żona znajomego Sasina.
"wspieranie koncepcyjne działu marketingu" albo "opiniowanie komunikacji marketingowej". Czyli babka jak już do tej pracy przyszła to ponarzekała na czcionkę i kolory, za ponad bańkę w pół roku ( ಠ
No i wiedzieć z kim spać.
Nikt kto z---------ł od rana do wieczora jest bogaty ani praca nie uczyniła go szczęśliwym
Podrośniesz to sam zobaczysz, ziomek
PiS-owskie rozpasanie w całej okazałości.
Jeden i ten sam styl okradania z naszych podatków.(╯°□°)╯︵ ┻━┻
Te całe komisje to są igrzyska dla jeleni, żeby sobie popatrzyli, pokrzyczeli i tyle nic z nich nigdy
Na szczęście jeszcze tylko rok
@hellriser: Pomyśl ile ukradli. A potem ile roztrwonili przy okazji, bo mogli, Następnie ile zmarnowali na błędy i głupie pomysły. I jeszcze dodaj to wszystko, czego nie zarobiliśmy, bo "zatrudnialiśmy" debili na stanowiskach, na których nasi konkurenci zatrudniali poważnych fachowców. Podsumuj ile milionów godzin naszej pracy poszło jak krew w piach.
To byłby dopiero chyba jakiś sensowny rachunek.