Wpis z mikrobloga

Na wizytę miałam iść dopiero jutro, ale przestraszyły mnie brązowe upławy. Tradycyjnie bez zbędnego myślenia na początku spanikowałam i przełożyłam wizytę na dzisiaj. Po paru minutach oswojenia sie z sytuacja, przemyślałam i stwierdziłam ze nie będę cały dzień sie denerwowała co to by moglo byc i podje na USG. Wolne w pracy wywalczone. Do poradni trafiłam w pół godziny. Piętnaście kobiet przedemna. Dobrze ze mam se sobą telefon i wygoogluje co to moze oznaczać. Google nie zawiodło i zmartwiło mnie jeszcze bardziej. Odkładam telefon do torebki i czekam aż mnie zawoła do gabinetu. Szybko poszło, od razu na badanie. Widać ciąże. Uff. Jest ciąża w macicy, nie chciałabym mieć pozamacicznej, bo oznaczałoby to konieczność aborcji. Nie podoba mi sie ta ciąża. Serce podchodzi mi do gardła. Drzewa przestały kołysać na jesiennym wietrze. Nie podoba mi sie ta ciąża, tak, nie ma serca. Cisza. Serce nie wykształciło sie. Drugi miesiąc a nie ma kształtu zarodka. Ani sie obejrzałam i nagle siedzę juz ubrana i mam wybrać, zabieg łyżeczkowania czy dać pani tabletki dopochwowe na wywołanie poronienia? Co? Głupio mówię: tabletki, powtarzając jak papuga za nią. Dobrze, proszę za mną do gabinetu. Z szuflady wyjęła cztery tabletki bez opakowania i wręczyła jakby sprzedała mi właśnie narkotyki. Będzie po tym plamienie i poronienie. Proszę wrócić za dwa dni, zbadamy ponownie macice. Jestem na zewnatrz, powiew świeżego po deszczu powietrza mnie obudził. Łzy nie schodziły mi z policzków. To nie fair. Jedyne co mam w głowie. Nie moze tak byc. Nie zgadzam sie. Tępo wykrzykuje jadąc samochodem. NIE ZGDZAM SIE! #walfiepisze #niepolecam #ciaza #sadatory #truestory
  • 9
@Datura: zobaczę co tabletki z szuflady ze mną zrobią, jak mnie sponiewierają to pojadę od razu. Niestety mam skłonności do przesady (różowy pasek w końcu), wiec nie zbagatelizuje niczego. Z nerwów nie śpię i mirkuje ;) przyjemnie jest mi poczytać nocna i zająć czymś głowę.
@walfie: Wolałem się upewnić bo przypomniała mi się patologiczna sytuacja w jakiej znalazła się moja znajoma. Pomijając niewyobrażalnie chorą sytuację jaka do tego doprowadziła to skończyło się to u niej infekcją i ponad miesięcznym pobytem w szpitalu bo nie poszła do lekarza z pierwszymi niepokojącymi objawami.
@walfie trzymaj się, wiem, że to nie jest proste. Nie ma nawet słów, które możnaby napisać, żebyś poczuła się lepiej... Potrzeba po prostu czasu na przeżycie tego, powodzenia :(
@walfie w marcu przezywalam usunięcie ciąży pozamacicznej. Po wszystkim kontroluj mocno swój organizm, dwóch ginekologow twierdzilo że plamienie przez trzy miesiące jest normalne. I bóle również na porządku dziennym. Trzeci jak zajrzał to się przerazil bo było mocne zapalenie... Trzymaj się Mireczko!