Wpis z mikrobloga

Jak ja nienawidzę jak ktoś mlaska i wydaje inne dziwne odgłosy podczas jedzenia (,). Pracuję w biurze z kobietą lat 67, która tak obrzydliwie spożywa posiłek, że muszę właściwie co chwilę wychodzić. Wracam po jakimś czasie, a ta cała upaprana w tym dżemie albo arbuzie. No ludzie.. nie mam już sił.. Ale najgorsze jest to, że jak już zje ten posiłek, to potem sobie tak pomlaskuje przez kolejne pół godziny.(,) Jak jej zwrócić uwagę żeby trochę kulturalniej jadła i się nie obraziła? Nie mam żadnej nerwicy natręctw, ale ona je po prostu jak świnia, a siedzimy naprzeciwko siebie :(
#zalesie #boldupy #pracbaza
  • 90
  • Odpowiedz
@Kiwicat: jak ja Cię rozumiem () kolega z biurka obok głośno oddycha, sapie, siorbie (potem sapie do kubka z tą herbatą i dźwięk rezonuje) i glamie. Plus kilkanaście innych obleśnych zachowań... U mnie wywołuje to lęk, taki wewnętrzny głos "uciekaj stąd" i ogólnie jakby ktoś mnie w mózg dźgał cyrklem ()
Ale tłumaczyć dorosłemu zasady jedzenia przy ludziach to też trochę słabo...
  • Odpowiedz
  • 9
@Kiwicat a weź przestań, słucham właśnie czegoś takiego 1,5 m od siebie. Czasem mysle, że kiedyś pęknę i zabiję swojego współpracownika xd.

  • Odpowiedz
@Kiwicat Mam to samo, aż mnie skręca kiedy ktoś mlaszcze przy jedzeniu, a najgorsze są dźwięki wysysania resztek jedzenia () Mizofonia here.
  • Odpowiedz