Wpis z mikrobloga

Uważajcie serio na #rozowepaski niebiescy, jak macie mieszkanie nigdy nie podpisujcie aktu, żeby była jakoś z wami współwłaścicielką, serio. Potem jak będzie miała bolca (a pewnie będzie) to jak się rozwiedziecie, to i tak mieszkanei w 50% będzie jej, chociaż to Wy wyłożyliscie całą kase a ona leżała i pachniała. Po prostu bądzcie rozważni w takich kwestiach i nie ufajcie 100% kobietom.
#rozowepaski #zwiazki #niebieskiepaski
  • 258
który wyciągał tylko ode mnie hajs i uważał za swoją kucharkę i sprzątaczkę


@lady_katarina: Już "kilka" takich historii słyszałem od znajomych kobiet, a kurde, żadnego takiego faceta nie znam. Gdzie Wy ich znajdujecie? :))
@lady_katarina: Mężczyźni tez to robią ale kobiety cześciej. Poza tym mężczyźni cześciej zdobywają rzeczy wartościowe niz kobiety. Takie sa fakty i statystki. Chcesz dyskutować z faktami xD? Wiadomo, ze nie wszystkie kobiety takie sa ale wiele z nich to hieny łase na kasę. Jak w ogole można prosić męża o pieniądze- hańba i brak wstydu.
@lady_katarina: ee.. Ja absolutnie wierzę, że istnieją. Zarówno koleżankom jak i Tobie. Nie są nieskazitelni, częściej piją, zdradzają nierzadko. ;)
Zastanawiam się tylko gdzie i czemu tego na początku nie widać, że facet np nie pracuje, tylko "ssie" od innych..
Także moje pytanie gdzie znajdujecie miało sens "gdzie znajdujecie", bez żadnego podtekstu "przecież takich nie ma w rzeczywistości bo facety to ideały".
Trudno czasem sie rozmawia. ;)
@maur: Wybacz, źle zinterpretowałam Twój komentarz :D akurat tamtego chłopaka poznałam na studiach, na moim kierunku. Choć przyznam, że mogłam się skapnąć wcześniej, że ambicji za bardzo nie ma, bo od początku nie wiedział co chce robić ze swoim życiem (zawodowym), a na studia poszedł bardziej dlatego, bo jego koledzy poszli xd ale jednak był dość inteligentny i myślałam, że będzie chciał to jakoś wykorzystać, a niestety do tej pory pracuje
@lady_katarina: a. No to bardziej rozumiem, na studiach nie zawsze jest okazja widzieć co ktoś robi ze swoim życiem. Słyszałem o laskach poznawających facetów po studiach i nie pracujących i dziwiących się nagle że po 2 latach "o kurde, utrzymuje go od 2 lat". ;) A studia sporo tłumaczą. :)
Dla mnie dziwny, dla Ciebie dziwny, no, ale istnieją i tacy. Po paru latach od matury spotkałem kumpli z liceum i
Słyszałem o laskach poznawających facetów po studiach i nie pracujących i dziwiących się nagle że po 2 latach "o kurde, utrzymuje go od 2 lat".


@maur: to jest akurat przypadek mojego brata i jego (na szczęście już byłej) dziewczyny. Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego ona z nim jest i czego się spodziewa po tym związku xd 8 lat bez ślubu, on bez wykształcenia, bezrobotny, ciągoty do alkoholu, hazadru, narkotyków. Ona ma
s87: ze zmianą się zgadzam.

Ale biorąc ślub trzeba ruszyć głową o postać tez nie tylko na ladna buzię i słodki uśmiech ukochanej, ale też na to, jakim jest człowiekiem, jakimi się wartościami w życiu kieruje i jak traktuje innych. Slubu nie bierzesz po tygodniu znajomości, a dlugotrwale udaeanie zupełnie innej osoby wcale wbrew pozorom nie jest takie łatwe ani częste. Podobnie jak "nagle" wiele zmiany zaraz po ślubie.
Może to mało
Mężczyżni nie zdradzają, nie ich wina, że kobiety same się pakują na bolca.


@Slonx: Zrób o tym wykop, bo teraz nie mogę Cię zminusować. ;-P
@s87 Rozumiem, że podpisując intercyzę kierujesz się przede wszystkim chęcią zabezpieczenia się przed roszczeniami żony w przypadku rozpadu małżeństwa. Ale czy myślisz też o odpowiednim zabezpieczeniu partnerki? Mam na myśli np. sytuację, w której połowę Twojego mieszkania dziedziczy - przykładowo - Twoje rodzeństwo, z którym możesz nawet nie żyć w zgodzie. Znam taką sytuację - po śmierci męża część spadku przeszła na jego siostrzeńców (rodzice i siostra nie żyją, swoich dzieci nie
@Niedotykalna: wiesz co. Ciezko na etapie chęci wszystko przewidzieć. Mysle, ze juz przy konkretach. Wizyty i prawnika itd. Wziąłbym wszystko pod uwage i tez ustalił z zona. W koncu to przyszła zona. Oczywiscie wszystko w ramach rozsądku :)
Dialog jest najważniejszy w tego typu sprawach. A nie np. Od razu obrażanie za to ze ja miałbym chęć spisania takiego papierku.

Małżeństwo ma służyć mi i zonie. Z tym, ze ja nie
Inercyza jak intercyza ale zawsze mnie bawi takie podejście, że różowe to tylko leżą i pachną a potem chciałyby 50% majątku ^^. Ostatnio mieliśmy taką dyskusję w pracy, bo kolega narzekał na żonę. A potem się okazało, że żona pracuje w tym samym wymiarze godzin co on, jednocześnie codziennie gotuje, zajmuje się sprzątaniem, praniem i takimi rzeczami. Bo przecież to "damskie" zajęcia ( ͡° ͜ʖ ͡°). Narzekał, bo
@s87 Tak jak pisałam - nie neguję zasadności rozdzielności majątkowej. Rozumiem, że chciałbyś się zabezpieczyć. Ale jeśli kogoś się kocha, to myśli się też o tym, by partner nie został na lodzie, gdy nam się coś stanie. Nie obraziłabym się, gdyby facetowi zależało na intercyzie, ale nabrałabym wątpliwości, gdyby w tym wszystkim nie pomyślał o mnie. Nie chodzi o to, że bez tego nie umiałabym sobie poradzić, ale gdyby coś, co wspólnie
Przecież do wspólnoty majątkowej nie wlicza się dóbr nabytych przez zawarciem małżeństwa


@MikeValley: Co nie zmienia faktu, że można ustanowić kogoś współwłaścicielem kiedy się chce np. po ślubie.
ie neguję zasadności rozdzielności majątkowej. Rozumiem, że chciałbyś się zabezpieczyć. Ale jeśli kogoś się kocha, to myśli się też o tym, by partner nie został na lodzie, gdy nam się coś stanie.


@Niedotykalna: intercyza nie powoduje braku dziedziczenia przez małżonka, nie powoduje także braku możliwości nabycia czegoś na współwłasność ani dokonania darowizn nieopodatkowanych :>
@beagl: ale co ty pieprzysz? Wszystko co jest wasze oddzielne przed ślubem po ślubie również takie pozostaje. Dopiero rzeczy nabyte w małżeństwie starają się wspólne, Wiec nie pisz kłamstw
Tak jak pisałam - nie neguję zasadności rozdzielności majątkowej. Rozumiem, że chciałbyś się zabezpieczyć. Ale jeśli kogoś się kocha, to myśli się też o tym, by partner nie został na lodzie, gdy nam się coś stanie. Nie obraziłabym się, gdyby facetowi zależało na intercyzie, ale nabrałabym wątpliwości, gdyby w tym wszystkim nie pomyślał o mnie. Nie chodzi o to, że bez tego nie umiałabym sobie poradzić, ale gdyby coś, co wspólnie utrzymujemy
@beagl: ale jak już kobieta ma mieszkanie i wykłada na nie cała kasę, to już trzeba się podzielić pół na pół i nie ma ryzyka, mąż zdradzi żonę. Mężczyźni są porządni i nigdy żaden nie zdradził swojej kobiety. Niebieskim można ufać na 10000000%
@UltimateCraving: Nie napisałam, że powoduje brak dziedziczenia. W standardowej sytuacji żona ma swoją połowę, dodatkowo dziedziczy jeszcze co najmniej 1/4 części męża - reszta przechodzi na ich dzieci lub, w przypadku ich braku, na rodziców małżonka (ewentualnie jego rodzeństwo, potomków rodzeństwa itd.). Przy rozdzielności żona już nie ma tej swojej połowy, jeśli coś należy tylko do męża. Gdybym miała mieszkanie i żyła w nim przez 20 lat z małżonkiem, który by
Ja też jestem za intercyzą, zwyczajnie byłabym świnią upominając się o coś, co nie jest moje.


@hissdz: To źle myślisz. Patrz na nastepujący przypadek - jesteś sobie kobietką, poznajesz i wychodzisz za gościa który ma własne mieszkanie. Żyjecie razem przez 10 lat w których Ty dokładasz się do utrzymania i rozwoju mieszkania. Po 10 latach zostajesz zdradzona, z racji intercyzy jedyne co Ci pozostaje to wrócić do mamy.

Natomiast gdybyś była